Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polfa Kutno na razie nie tworzy rezerw

0
Podziel się:

Polfa Kutno nie zdecydowała się na razie na utworzenie rezerw i skorygowanie prognoz finansowych w związku z możliwością nałożenia na nią kar przez Urząd Skarbowy za stosowanie rabatów w przypadku leków refundowanych. Spółka podtrzymuje, że nie naruszyła prawa i nie naraziła Skarbu Państwa na straty.

"Na razie nie zdecydowaliśmy się na utworzenie rezerw i skorygowanie prognoz. Będziemy jednak dyskutować o tym z radą nadzorczą" - powiedział w środę dziennikarzom Jacek Bagiński, dyrektor finansowy Polfy Kutno.

Dodał, że zdania akcjonariuszy w tej sprawie są podzielone; część z nich uważa, że nie należy korygować prognoz, a część jest za zrobieniem tego i wykazaniem, że korekta jest efektem nadzwyczajnego wydarzenia a nie działalności operacyjnej.

"Ja sam nie widzę potrzeby ich zmiany. Jest to konieczne, jeśli jest podstawa prawna. W naszym przypadku jej jednak nie ma. Decyzja o nałożeniu kary zależy bowiem od woli urzędnika" - powiedział dyrektor.

Polfa Kutno jest jedną z firm farmaceutycznych wiązanych ze sprawą legalności stosowania w obrocie lekami refundowanymi rabatów, uzyskiwanych od zagranicznych firm farmaceutycznych.

W sierpniu 2003 roku Urząd Kontroli Skarbowej (UKS) rozpoczął w firmie kontrolę, mającą na celu sprawdzenie prawidłowości ustalania cen leków w 2002 roku.

Jak poinformował Bagiński na konferencji prasowej, kontrola zakończyła się stwierdzeniem, iż w przypadku kilku leków Polfy Kutno (m.in. MST Continus) nie powinny być stosowane przepisy dotyczące cen urzędowych, które obowiązywały krajowych producentów leków refundowanych, tylko regulacje dotyczące marż urzędowych stosowane do leków importowanych.

U konsekwencji takiej interpretacji UKS zakwestionował cenę, po jakiej Polfa Kutno wprowadzała te leki do obrotu. Ich cena według urzędu powinna być obniżona o uzyskiwane przez spółkę rabaty.

1 maja 2000 roku weszło bowiem w życie rozporządzenie, w którym został skreślony zapis mówiący o możliwości stosowania rabatów przez importera leków refundowanych. Rozporządzenie, uznane za niezgodne z konstytucją prez Trybunał Konstytucyjny, obowiązywało do 9 maja 2002 roku.

Według rządu niepomniejszanie cen leków importowanych o upusty doprowadziło do zawyżonych wydatków na refundację.

Bagiński poinformował, że Polfa Kutno była już w czerwcu 2001 roku kontrolowana przez UKS. Wówczas nie zostały jednak stwierdzone nieprawidłowości w zakresie stosowania przez Polfę Kutno cen urzędowych.

Wyniki kontroli UKS z sierpnia 2003 roku zostały przekazane w grudniu do Urzędu Skarbowego w Łodzi, który jednak dotychczas nie rozpoczął postępowania.

Urząd ustanowił tylko zabezpieczenie ewentualnych należności podatkowych za badany przez UKS okres w wysokości 9,2 mln zł, co odpowiada 6,2 proc. kapitałów własnych Polfy Kutno.

Spółka jednak odwołała się od tej decyzji, argumentując, że zabezpieczeniem jest jej majątek trwały, wielokrotnie przewyższający wysokość rzekomych kwot należnych fiskusowi. Odwołanie zostało przyjęte i kwota zabezpieczenia została zwrócona firmie.

Na leki, których cena została zakwestionowana, spółka kupiła licencje od zagranicznych firm. Kupowała od nich niegotową formę tych leków, a następnie w kutnowskich zakładach wytwarzała gotową formę.

Bagiński powiedział, że wszystkie wykonywane przez Polfę Kutno czynności związane z przygotowaniem tych leków do sprzedaży (m.in. pakowanie i dołączanie ulotek) uznawane są w świetle prawa za produkcję, a poza tym to polska firma, a nie firmy zagraniczne, ponosiła za nie odpowiedzialność. Jego zdaniem nie może więc być mowy o traktowaniu spółki jak importera.

Jednocześnie dyrektor poinformował, że ceny urzędowe, obowiązujące producentów krajowych, były przyznawane arbitralnie przez ministra finansów, a producenci nie mieli obowiązku składania informacji będących podstawą do ustalenia cen.

"W rzeczywistości składaliśmy jednak informacje (...). Uważamy, że były one prawidłowe" - powiedział Bagiński.

"Nie da rady postawić spółce jakiegokolwiek zarzutu, jeśli chodzi o cenę urzędową, bo cena urzędowa została arbitralnie przyznana nam przez ministra finansów zgodnie z obowiązującym wcześniej prawem" - dodał.

Według niego, UKS dlatego próbuje zakwestionować traktowanie Polfy Kutno jako producenta krajowego i uznać ją za importera, bo wtedy mógłby zakwestionować otrzymywane przez nią rabaty od zagranicznych producentów, od których kupowała formy niegotowe leków. Za rabaty te spółka finansowała promocję i reklamę.

"Urząd Kontroli Skarbowej, mimo iż bardzo by chciał zakwalifikować polskiego producenta do grona zagranicznych importerów, nie ma do tego prawa, ponieważ nie jest w stanie zakwestionować rozporządzenia ministra finansów, w drodze którego zostały nadane ceny Polfie Kutno" - powiedział Bagiński.

"Urząd nie ma takiej siły, ale w Polsce urzędnicy robią swoje i niespecjalnie przejmują się przepisami prawa i dokonują ich interpretacji zgodnie z tezami przyjętymi przez ich zwierzchników" - dodał.

Dyrektor obawia się, że po ubiegłorocznej kontroli mogą być jeszcze następne, dotyczące lat 2000-2001.

W ocenie prezesa Polfy Kutno Janusza R. Guy'a kontynuowanie nieuzasadnionych, jego zdaniem, postępowań może naruszyć wiarygodność firmy.

"Działaliśmy i działamy zgodnie z literą obowiązującego prawa. Uważamy, że staliśmy się przykładem nagonki ze strony służb celno-skarbowych oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratury, które od pewnego czasu próbują dowieść, że w wyniku działań firm farmaceutycznych - w tym Polfy Kutno - na straty został narażony Skarb Państwa" - powiedział Guy.

"Jak pokazuje historia, nadinterpretacja prawa ze strony urzędników i dopasowywanie na siłę stanu faktycznego do przyjętych tez może doprowadzić do poważnych problemów, w tym bankructw" - dodał.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)