Zarząd spółki uważa, że nie naruszył prawa, gdyż nie zawyżał ceny tego leku.
Kością niezgody są otrzymywane premie przez Polfę Kutno od szwajcarskiej firmy Mundipharma, od której kupuje niegotową postać leku, a następnie w wytwarza jego gotową formę.
Spółka poinformowała w środę wieczorem, że Prokuratura Apelacyjna w Łodzi wszczęła postępowanie przygotowawcze w sprawie dotyczącej importu i obrotu lekiem MST Continus.
Czwartkowa "Gazeta Wyborcza" podała, że ze wstępnych ustaleń prowadzących śledztwo wynika, iż straty publicznych instytucji (najpierw kas chorych, a potem NFZ) spowodowane zawyżoną ceną leku, wskutek niepomniejszania jej o uzyskane rabaty, sięgają 5-7 mln zł.
W czwartek kurs spółki spadł na otwarciu o 1,8 proc. do 218,50 zł, a następnie w ciągu kilkunastu minut osłabił się do około 207 zł, po czym zaczął się umacniać, dochodząc przed 13.00 do 222 zł. Ostatecznie na zamknięciu kurs tego producenta leków wyniósł 220 zł, po spadku o 1,1 proc.
O 12.00 Polfa Kutno zorganizowała telekonferencję, podczas przedstawiła sprawę analitykom i inwestorom. Później odbyło się też spotkanie zarządu z dziennikarzami.
"Spółka poważnie traktuje tę sprawę i dołoży wszelkich starań, żeby ją wyjaśnić. Większość wymaganych dokumentów już złożyliśmy" - powiedział dziennikarzom prezes spółki Janusz R. Guy.
Według niego Polfa Kutno nie złamała prawa.
"Nie obawiamy się o wynik postępowania, prawo stoi bowiem za nami i jeśli wszystko będzie przebiegać zgodnie z literą prawa, to nie będzie negatywnego efektu na wynik finansowy spółki" - powiedział.
Jednocześnie Jacek Bagiński, dyrektor finansowy Polfy Kutno, poinformował, że spółka nie ma żadnych informacji na temat postępowania prokuratury.
"Na temat postępowania w sprawie przez prokuraturę nic nie wiemy. Dowiedzieliśmy się o nim, w momencie, gdy zostaliśmy poproszeni przez ABW o pakiet dokumentów księgowych" - powiedział.
Dodał, że ABW zwróciła się do spółki o dokumenty na przełomie pierwszego i drugiego tygodnia grudnia.
W środę wieczorem rzecznik Polfy Kutno Krzysztof Kouyoumdjian powiedział PAP, że w oparciu o wynik postępowania prokuratura orzeknie, czy Polfa Kutno naraziła Skarb Państwa na straty, czy nie.
W ocenie spółki o narażeniu Skarbu Państwa na straty nie może być mowy, gdyż lek ten nie przynosi jej zysków.
W sierpniu 2000 roku Polfa Kutno zarejestrowała w Polsce silnie przeciwbólowy lek MST Continus, do którego nabyła licencję od szwajcarskiej firmy Mundipharma.
Wcześniej od 1998 roku ten lek Polfa Kutno jedynie dystrybuowała na terenie Polski.
Po nabyciu licencji do MST Continus spółka kupowała niegotową formę tego leku od Mundipharmy i w kutnowskich zakładach wytwarzała jego formę gotową.
Do sierpnia 2000 roku za cenę tego leku w kraju odpowiadała szwajcarska firma, a potem Polfa Kutno od momentu, gdy go zarejestrowała w Polsce.
Cenę urzędową, obowiązującą wytwórców krajowych, ustaliła z Ministerstwem Finansów w oparciu o koszty szacunkowe. Potem cenę tę kilka razy obniżała.
Problemem jest jednak obecnie sposób rozliczania premii, około 32 proc., otrzymywanych od Mundipharmy przy zakupie niegotowej formy leku.
Polfa Kutno twierdzi, że premie te pokrywały częściowo koszty wytworzenia, marketingu i sprzedaży nierentownego wciąż leku.
Bagiński poinformował, że mimo, iż lek nie był zyskowny, to pozyskanie licencji miało znaczenie strategicznie. Była to pierwsza licencja pozyskana przez Polfę Kutno.
"Nie zarabialiśmy na tym leku, ale osiągnęliśmy cel strategiczny: zyskaliśmy na wiarygodności u międzynarodowych producentów farmaceutyków" - powiedział.
W 2000 roku Polfa kutno sprzedała MST Continus za 2,5-3 mln zł, w 2001 roku za 5-5,5 mln zł i podobnie w 2002 roku. W 2003 roku spodziewa się 4,5-4,7 mln zł, podczas gdy jej łączne przychody mają wynieść około 250 mln zł.(
