Puławy rozważają możliwość wybudowania instalacji do zgazowania węgla, która pozwoliłaby spółce na pokrycie połowy zapotrzebowania na surowiec gazowy. Wartość tego projektu szacowna jest na 2 mld zł - poinformował Krzysztof Lewicki, prezes spółki.
"Rozmawiamy obecnie z Bogdanką na temat możliwości wybudowania instalacji do zgazowania węgla, koszt jest szacowny na 2 mld zł, ale myślimy, że połowę tej kwoty moglibyśmy pozyskać ze środków unijnych" - powiedział w czwartek Lewicki.
Prezes dodał, że oprócz Bogdanki spółka rozmawia też z innymi firmami, z którymi mogłaby współpracować przy budowie tej instalacji.
"Rozmawiamy też z firmami energetycznymi" - powiedział Lewicki.
Dodał, że do końca roku zostaną przeprowadzone analizy, które pomogą w podjęciu w ostatecznej decyzji.
"Szacujemy, że realizacja tego projektu trwałby 3-4 lata" - powiedział Lewicki.
Prezes poinformował, że instalacja ta, oprócz pokrycia połowy zapotrzebowania na gaz, zaspokajałby w całości potrzeby energetyczne spółki.
_ Technologię do zgazowania węgla Puławy mogłyby pozyskać od firmy Shell, UDE lub GE. _Lewicki powiedział, że Puławy prowadzą również rozmowy z PGNiG na temat możliwości wybudowania instalacji do produkcji amoniaku bezpośrednio na źródle gazu.
Projekt ten, jeśliby byłby realizowany, pochłonąłby około 1 mld zł. Jest on alternatywą dla projektu zgazowania węgla.