Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sierpniowe dane wskazują na ryzyko presji płacowej wg analityków

0
Podziel się:
Sierpniowe dane wskazują na ryzyko presji płacowej wg analityków

Sierpniowe z rynku pracy okazały się zgodne z oczekiwaniami analityków co do wzrostu zatrudnienia i zdecydowanie wyższe w przypadku dynamiki wynagrodzeń. Ekonomiści podkreślają, że sierpniowa dynamika płac może wynikać z efektów jednorazowych, związanych z wypłatą składników wynagrodzeń w górnictwie oraz w przemyśle petrochemicznym. Zwracają uwagę, że popyt na pracę będzie rósł, co w efekcie może spowodować silniejszą niż oczekiwano presję płacową.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał dziś, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu 2017 r. wzrosło o 6,6% r/r, zaś zatrudnienie w przedsiębiorstwach zwiększyło się o 4,6% r/r. W ujęciu miesięcznym, przeciętne wynagrodzenie spadło 0,2% i wyniosło 4 492,63 zł. Natomiast zatrudnienie w przedsiębiorstwach w ujęciu miesięcznym wzrosło o 0,1% i wyniosło 6 025,6 osób, podano w komunikacie. Konsensus analityków ankietowanych przez ISBnews wykazał, że wzrost zatrudnienia sięgnął 4,5-4,7% r/r, przy średniej w sektorze przedsiębiorstw na poziomie 4,6% r/r w sierpniu (wobec wzrostu o 4,5% r/r w lipcu br.) oraz wynagrodzenia w tym sektorze w sierpniu zwiększyły się o 5,2-6% r/r, przy średniej na poziomie 5,6% r/r (wobec 4,9% wzrostu w lipcu br.). Realny fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw wzrósł w sierpniu o 9,6%r/r wobec wzrostu o 7,8% r/r w lipcu.

Analitycy zwracają uwagę, że dynamika płac jest najwyższą od stycznia 2012 i część z nich wskazuje, że sytuacja ta zdecydowanie potwierdza scenariusz wzrostu presji płacowej w gospodarce.

Publikacja danych o strukturze sektorowej płac w Biuletynie Statystycznym GUS (22 września br.) zdaniem ekonomistów pozwoli na pełną ocenę trwałości sierpniowego skoku dynamiki płac. Część analityków uważa, że presja płacowa będzie zauważalna w kolejnych miesiącach br., z powodu zmniejszenia podaży pracy wskutek obniżenia wieku emerytalnego.

W ocenie niektórych ekonomistów obecną retorykę Rady Polityki Pieniężnej może zakłócić sytuacja dojścia rynku pracy "do ściany".

Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:

"Polska obecnie jest krajem, w którym tempo wzrostu kosztów pracy jest relatywnie niskie w regionie, czemu dotychczas sprzyjały w/w czynniki podażowe. Ich wzrost zatem nie powinien istotnie pogarszać pozycji konkurencyjnej w tym względzie. Choć powyższe czynniki nadal działają łagodząco na napięcia na rynku pracy, to podtrzymujemy nasze prognozy, że dynamika płac będzie przyspieszać i na koniec roku przekroczy 7%. Z punktu widzenia scenariusza stóp procentowych NBP, dane są neutralne" - analitycy Banku PKO BP.

"Nawet jeśli czynniki niezależne od decyzji Rady, takie jak ceny ropy naftowej na rynkach światowych i ceny żywności, nie będą przyczyniać się do narastania presji inflacyjnej, to członkowie Rady będą pod presją proinflacyjnego oddziaływania sytuacji na rynku pracy. Podtrzymujemy nasz scenariusz, że stopy procentowe w Polsce wzrosną o 25 pb w listopadzie 2018" - główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski.

"Podtrzymujemy nasz scenariusz bazowy dla polityki pieniężnej zakładający długotrwałą stabilizację stóp procentowych na obecnym poziomie i rozpoczęcie podwyżek kosztu pieniądza dopiero w 4Q18, na co pozwoli utrzymujący się względnie umiarkowany poziom inflacji. Niemniej jednak, podkreślamy rosnące ryzyko ze strony przyspieszającego wzrostu płac, który może się z czasem zacząć przekładać na wzrost cen i tym samym przekonać Radę o potrzebie szybszego podwyższenia kosztu pieniądza" - starszy ekonomista banku Pekao Piotr Piękoś.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:

"Sierpień przyniósł wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw najwyższy w tym roku i również najwyższy od stycznia 2012 r., a jeśli wykluczyć efekt zmian w wysokości składki rentowej w tamtym czasie, to najwyższy od stycznia 2009 r. Jednocześnie ponownemu, choć niewielkiemu przyspieszeniu, uległo w sierpniu roczne tempo wzrostu zatrudnienia. Przy rozpędzającej się gospodarce i dużej ilości ofert pracy, zatrudnienie na pewno mogłoby rosnąć szybciej. Niestety stopa bezrobocia, jak wskazują szacunki Ministerstwa Rodziny i Pracy, w sierpniu ponownie nie drgnęła (tj. nie zmniejszyła się) i od czerwca utrzymuje się na poziomie 7.1%. Z tych wszystkich informacji wynika, że na polskim rynku pracy zachodzą istotne zmiany. Wzrost płac postępuje w związku z coraz większymi trudnościami przedsiębiorstw w znalezieniu rąk do pracy, nie tylko w kraju ale także coraz częściej za naszą wschodnią granicą. Według badania Grant Thornton już 60% średnich i dużych firm w Polsce deklaruje, że ma ,,duży" bądź ,,bardzo duży"
problem z rekrutacją pracowników, i jest to największy wynik w 9-letniej historii badania. Co więcej po raz pierwszy w historii badania biurokracja, jako dotychczasowa główna bariera rozwoju firm, ustąpiła miejsca właśnie problemom ze znalezieniem pracowników. Można zatem sądzić, że w kolejnych miesiącach te problemy będą się nasilać, zwłaszcza że od października rozpoczną się odejścia pracowników w związku z obniżką wieku emerytalnego. Dla RPP polem do obserwacji pozostanie niewątpliwie przede wszystkim wzrost płac. Do tej pory wydawało się, że gwałtownego przyspieszenia wzrostu wynagrodzeń nie będzie, a proces ten będzie raczej rozciągnięty w czasie. Taka sytuacja pozwoliłaby Radzie na utrzymywanie stóp procentowych na obecnych poziomach w tym roku i możliwe, że także do końca przyszłego roku. Jeśli jednak kolejne miesiące będą potwierdzać narastanie presji płacowej, Rada może zmienić zdanie i zacząć sygnalizować potrzebę wcześniejszej (niż dotychczas sugerowała) podwyżki stóp" - " " - główna ekonomistka
Banku Pocztowego Monika Kurtek.

"Dynamika wzrostu znalazła się powyżej oczekiwań rynkowych. Wynik na poziomie 6,6% r/r jest najwyższy od ponad pięciu lat, a coraz wyższe pensje zaczynają przekładać się na rosnące koszty pracy. Według Eurostatu w II kw. tego roku zwiększyły się o 8,3% r/r. Natomiast oczekiwania wśród pracowników są nadal wygórowane. Z naszych badań wynika, że ponad 54% Polaków oczekuje podwyżek. Tyle, że pracodawcy nie są tak skłonni do ich dawania jak jeszcze pół roku temu. Dane pokazują, że takie plany ma dzisiaj 11,3% firm" - dyrektor Zespołu Analiz w Work Service Andrzej Kubisiak.

"W sierpniu dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw wzrosła do 6,6% r/r z 4,9% r/r w lipcu. Odczyt okazał się zaskakująco wysoki, mocno przewyższając konsensus prognoz rynkowych (5,7% r/r). Przypuszczamy, że jednam z czynników wspierających wyższą dynamikę wynagrodzeń w sierpniu był powrót dynamiki płac w górnictwie do dodatnich poziomów po bardzo niskim odczycie za lipiec (wahania w związku z odmiennym harmonogramem wypłat premii niż w 2016 r.). Dopiero dane o strukturze sektorowej płac (publikacja w Biuletynie Statystycznym w dalszej części miesiąca) pozwolą nam na ocenę trwałości sierpniowego skoku dynamiki płac - niewykluczone, że jest to jedynie zjawisko tymczasowe będące konsekwencją np. wypłat premii. Niemniej jednak, wzrost dynamiki płac wpisuje się w oczekiwany przez nas scenariusz narastającej presji płacowej w warunkach malejącej dostępności siły roboczej przy rekordowo niskim bezrobociu. Z kolei dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu wzrosła do 4,6% r/r z 4,5% r/r w
lipcu, zgodnie z medianą prognoz rynkowych. W ujęciu miesięcznym liczba etatów zanotowała wzrost o ok. 5 tys. Oczekujemy utrzymywania się trendu wzrostowego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw, natomiast ostatnie miesiące tego roku przyniosą już raczej spadek dynamiki rocznej przy wysokiej bazie odniesienia z poprzedniego roku oraz prawdopodobnym spadku liczby etatów w związku z obniżeniem wieku emerytalnego. Dzisiejsze dane przekładają się na wzrost dynamiki realnego funduszu płac w sierpniu do 9,6% r/r z 7,8% r/r w lipcu - jej niezmiennie wysoki poziom pozostaje kluczowym wsparciem dla krajowej konsumpcji prywatnej. Podtrzymujemy nasz scenariusz bazowy dla polityki pieniężnej zakładający długotrwałą stabilizację stóp procentowych na obecnym poziomie i rozpoczęcie podwyżek kosztu pieniądza dopiero w 4Q18, na co pozwoli utrzymujący się względnie umiarkowany poziom inflacji. Niemniej jednak, podkreślamy rosnące ryzyko ze strony przyspieszającego wzrostu płac, który może się z czasem zacząć przekładać na
wzrost cen i tym samym przekonać Radę o potrzebie szybszego podwyższenia kosztu pieniądza" - starszy ekonomista Pekao Piotr Piękoś.

"Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w sierpniu 4492,63 zł, co oznacza wzrost o 6,6% r/r. Mediana prognoz wskazywała na dynamikę 5,7%. Osiągnięta dynamika jest najwyższą od stycznia 2012 i zdecydowanie potwierdza scenariusz wzrostu presji płacowej w gospodarce. Za wzrost wynagrodzeń w głównej mierze odpowiada wysoki wzrost gospodarczy dokonujący się przy kurczącej się podaży pracy. W tej sytuacji nieco dziwić może utrzymująca się wysoka dynamika zatrudnienia, która w sierpniu wyniosła 4,6% r/r, a więc była na poziomie tegorocznych maksimów. Oceniamy, że utrzymanie wysokiego tempa wskaźnika wynika z dalszego wzrostu liczby umów o prace kosztem umów śmieciowych, a być może też właśnie ze wzrostu wynagrodzeń, który może przyczyniać się do aktywizacji siły roboczej. Oprócz sygnalizowania presji płacowej dane wskazują zatem też na dobrą kondycję gospodarki co powinno dostarczać argumentów dla jastrzębiej części Rady Polityki Pieniężnej" - analitycy Raiffeisen Polbanku.

"Dane z rynku pracy potwierdziły korzystny jego obraz. Utrzymuje się trend wzrostowy zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw, którego dynamika w sierpniu wyniosła 4,6% r/r wobec 4,5% r/r w lipcu. Dane te były zgodne z oczekiwaniami. Wyraźnie lepsze od oczekiwań były natomiast dane o wynagrodzeniach, których dynamika przyspieszyła do 6,6% r/r w ujęciu nominalnym z 4,9% r/r miesiąc wcześniej. To najwyższy ich wzrost od stycznia 2012r. W ujęciu realnym natomiast wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw wyniósł 4,8%, najwyżej od roku. Miesięczne dane o płacach w sektorze przedsiębiorstw podlegają silnym wahaniom, nie zmienia to jednak faktu, że presja płacowa w polskiej gospodarce narasta i nasilające się napięcia na rynku pracy i problemy z pozyskaniem odpowiednich pracowników, będą przekładały się na wzrost płac. Choć przedsiębiorcy wciąż wskazują na umiarkowana skale podwyżek, jednak powinny one mieć coraz szerszy zakres. Rynek pracy nieustannie pozostaje wsparciem dla konsumpcji. Biorąc pod uwagę zmiany płac i
wynagrodzeń, fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw wzrósł o 9,6% realnie, najwyżej od września 2008r. Dane te potwierdzają dobrą sytuację na rynku pracy, która będzie przekładała się na wzrost płac. Może to wpłynąć na zmianę optyki RPP i zmianę jej oceny odnośnie perspektyw płac i inflacji, a w konsekwencji zrodzić dyskomfort dla scenariusza stabilnych stóp w przyszłym rok. Być może podstawę do tego da nowa projekcja inflacji i PKB, która opublikowana będzie w listopadzie. My podtrzymujemy scenariusz, zakładający podwyżkę stóp w połowie przyszłego roku" - analitycy Banku Millennium.

"Do dobrych danych z rynku pracy analitycy rynkowi zdążyli się już przyzwyczaić. Nie inaczej było w wypadku sierpniowego odczytu. Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 4,6 proc. rdr, wobec wzrostu o 4,5 proc. rdr w lipcu. Natomiast wynagrodzenia podniosły się o 6,6 proc. rdr, po wzroście o 4,9 proc. rdr miesiąc wcześniej. Dane o zatrudnieniu były zgodne z prognozami rynkowymi, a te o wynagrodzeniach wyraźnie przebiły medianę oczekiwań wynoszącą 5,7 proc. rdr. Odczyt wskazuje, że lipcowe osłabienie wynagrodzeń miało jednorazowy charakter, jednocześnie potwierdzając siłę wzrostowego trendu realnego funduszu płac. Jego dynamika osiągnęła poziom 9,5 proc. rdr, a więc nieodnotowywany od 2008 roku. Tendencja ta jest zbieżna z nagminnie już raportowanymi w badaniach koniunktury firm ograniczeniami podaży pracy. Coraz więcej przedsiębiorstw, już nie tylko w sektorze budowlanym oraz handlu detalicznego, zmaga się z problemem niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej. W takich uwarunkowaniach łatwiej o
szybszy wzrost płac, zwłaszcza że dobry stan krajowej koniunktury stymuluje wzrost popytu na pracę. Choć w kolejnych kwartałach dynamika zatrudnienia może słabnąć, ze względu na ograniczenia rynku pracy, to wzrost wynagrodzeń zapewne nadal będzie trzymał na wysokich poziomach tempo wzrostu realnego funduszu płac. W naszej ocenie dane z rynku pracy są argumentem podważającym zasadność dotychczas stosowanej przez RPP retoryki o długim okresie stabilizacji stóp procentowych. Konsekwencją szybkiego wzrostu wynagrodzeń (powyżej wzrostu wydajności) będzie bowiem wyższa inflacja" - analityk banku BGK Piotr Dmitrowski

"Dynamika przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw przyspieszyła z 4,9% r/r w lipcu do 6,6% r/r w sierpniu, a zatem znacznie powyżej oczekiwań rynkowych (5,6% r/r) i naszej prognozy (5,2% r/r). Była to najwyższe tempo wzrostu płac nominalnych od stycznia 2012 r. Uwzględniając inflację konsumencką, realne tempo wzrostu płac wyniosło w sierpniu 4,8% r/r. Choć jest to znaczące przyspieszenie wzrostu realnych wynagrodzeń względem wcześniejszych miesięcy (2,9% r/r średnio w I poł. br.), to jednak - tym razem z powodu deflacji - w I poł. 2016 r. notowano nawet szybsze tempo wzrostu realnych wynagrodzeń niż w sierpniu br. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu zwiększyło się o 4,6% r/r, co z kolei było zgodne z naszą prognozą i konsensusem rynkowym. W ostatnich dwóch miesiącach (czerwiec - lipiec) roczne dynamiki nominalnych wynagrodzeń były znacząco zaburzane przez silne efekty jednorazowe związane z wypłatą składników wynagrodzeń w górnictwie oraz w przemyśle petrochemicznym.
Wobec braku szczegółowych danych nie można jednoznacznie wskazać przyczyn odnotowanego przyspieszenia tempa wzrostu wynagrodzeń. Nie umniejszając znaczenia narastającej presji płacowej, jak dotąd w znacznej mierze osłabianej przez napływ imigrantów z Ukrainy, gwałtowny wzrost płac wynikający z niedoborów kadrowych akurat w sierpniu w tej skali nie jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Nie zmienia to jednak faktu, że narastające napięcia kadrowe i ryzyko znaczącego przyspieszenia tempa wzrostu płac w Polsce jest w naszej opinii kluczowym ryzykiem dla trwałości wzrostu gospodarczego, perspektyw kształtowania się inflacji i przyszłych decyzji RPP. Na tym tle oceniamy, że prawdopodobieństwo utrzymania stóp procentowych w Polsce na niezmienionym poziomie w perspektywie kolejnych 2 lat, o czym w ostatnim wywiadzie poinformował J. Kropiwnicki z RPP, jest bardzo niskie. Nawet jeśli czynniki niezależne od decyzji Rady, takie jak ceny ropy naftowej na rynkach światowych i ceny żywności, nie będą przyczyniać
się do narastania presji inflacyjnej, to członkowie Rady będą pod presją proinflacyjnego oddziaływania sytuacji na rynku pracy. Podtrzymujemy nasz scenariusz, że stopy procentowe w Polsce wzrosną o 25 pb w listopadzie 2018" - główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski.

"Od kilku miesięcy dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw utrzymuje się wokół poziomu 4,5% r/r, co wskazuje na utrzymanie solidnego popytu na pracę w gospodarce, zgodnie z wynikami badania przedsiębiorstw (kwartalne badanie NBP). Taka sytuacja jest spójna z utrzymującym się solidnym bieżącym wzrostem oraz korzystnymi perspektywami wzrostu krajowej gospodarki. Cały czas trudno jednak ocenić jaki wpływ na publikowane w l. 2016-2017 dane miały zmiany formy prawnej zatrudnienia (zmiana przepisów na początku 2016 r.). Dotychczas zakładaliśmy solidny wpływ tego czynnika w II poł. 2016 r. i stąd oczekiwaliśmy spowolnienia dynamiki zatrudnienia (efekt bazy) w II poł. 2017 r. Nie dysponując dokładniejszymi statystykami trudno ocenić, czy utrzymująca się silna dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w III kw. 2017 r. to efekt jeszcze silniejszego wzrostu cyklicznego popytu na pracę (niwelującego te efekty bazy związane ze zmianą formy zatrudnienia), czy dotychczas mniejszej skali wpływu efektu
zmiany formy prawnej zatrudnienia w II poł. 2016 r., czy z kolei utrzymującego się jeszcze w 2017 r. pozytywnego efektu z tego tytułu (możliwe, że wciąż z tego tytułu przybywa więcej dodatkowych zatrudnionych niż w 2016 r.). Więcej wniosków w tym zakresie będzie można wyciągnąć dopiero w kolejnych miesiącach wraz z publikacjami danych dot. liczby pracujących oraz dochodów gospodarstw domowych z pracy najemnej za II poł. 2017 r. Póki co oczekujemy stopniowego obniżenia dynamiki zatrudnienia w IV kw. 2017 r. poniżej poziomu 4,5% r/r. W sierpniu oczekiwaliśmy solidnego wzrostu dynamiki wynagrodzeń ze względu na wygaśnięcie lipcowego efektu silnego spadku dynamiki płac w górnictwie (przesunięcia kalendarzowe wypłat premii i nagród). W pozostałych sektorach gospodarki zakładaliśmy niewielki wpływ czynników o charakterze sezonowym oraz utrzymanie notowanego już od kilku miesięcy stopniowego wzrostu dynamiki wynagrodzeń. Przy tak dużej zmienności danych dot. płac w górnictwie nie jesteśmy w stanie ocenić, czy
sierpniowa, wyższa dynamika wynagrodzeń wynika z niedoszacowania przyspieszenia dynamiki płac w górnictwie czy też silniejszego przyspieszenia dynamiki wynagrodzeń w pozostałych sektorach gospodarki. Niewątpliwie jednak, od kilku miesięcy następuje solidna poprawa danych dot. wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. Wykluczając efekty wypłat premii, czy efekty sezonowe można ocenić, że dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw zbliża się w II poł. 2017 r. do poziomu 6,0% r/r, wobec 4,0% (średnio) w 2016 r. Silniejsze tempo wzrostu wynagrodzeń w sporej części rekompensuje notowany na początku 2017 r. silny wzrost inflacji, a dynamika funduszu płac w ujęciu realnym rośnie w solidnym tempie, niewiele niższym wobec maksimów notowanych w połowie 2016 r. Utrzymanie wyższego tempa wzrostu dochodów z pracy powinno także ograniczać skalę spadku dynamiki dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych z tytułu wysokich baz odniesienia dla dochodów z świadczeń społecznych (baza odniesienia dla dochodów z tytułu
programu Rodzina 500+), co z pewnością będzie hamować skalę oczekiwanego przez nas spadku dynamiki konsumpcji prywatnej pod koniec 2017 r. Cały czas z kolei większym problemem dla oceny rzeczywistej sytuacji dochodowej gospodarstw domowych pozostają problemy związane ze statystyką zatrudnienia i tym samym rzeczywistego wzrostu dochodów z pracy najemnej na co wskazywaliśmy w komentarzach dot. perspektyw spożycia gospodarstw domowych" - główny ekonomista BOŚ banku Łukasz Tarnawa.

"Zgodnie z opublikowanymi dziś danymi GUS, nominalna dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób zwiększyła się w sierpniu do 6,6% r/r wobec 4,9% w lipcu, kształtując się wyraźnie powyżej naszej prognozy równej konsensusowi rynkowemu (5,7%). Jednocześnie jest to najwyższa nominalna dynamika wynagrodzeń od stycznia 2012 r. W naszej ocenie silne przyspieszenie tempa wzrostu wynagrodzeń w sierpniu w znacznym stopniu wynikało z efektów niskiej bazy sprzed roku związanych z przesunięciami premii w górnictwie. Wysokie tempo wzrostu zatrudnienia utrzymuje się mimo rosnących trudności firm w znalezieniu wykwalifikowanych pracowników. W kolejnych kwartałach oczekujemy jednak wyhamowania poprawy sytuacji na rynku pracy i łagodnego obniżenia rocznej dynamiki zatrudnienia. Przy utrzymującym się silnym popycie na pracę będzie oddziaływało to w kierunku stopniowego narastania presji płacowej w polskiej gospodarce. Prognozujemy, że tempo wzrostu wynagrodzeń w gospodarce narodowej zwiększy
się w 2017 r. do 5,2% r/r wobec 3,8% w 2016 r., a w 2018 r. wzrośnie do 6,5% Szacujemy, że realne tempo wzrostu funduszu płac (iloczynu zatrudnienia i przeciętnego wynagrodzenia) w przedsiębiorstwach wyniosło w sierpniu 9,6% r/r wobec 7,8% w lipcu i 7,9% w II kw. Jednocześnie jest to jego najwyższa dynamika od września 2008 r. Stanowi to nieznaczne ryzyko w górę dla naszej prognozy, zgodnie z którą dynamika spożycia prywatnego w III kw. zmniejszy się do 4,2% wobec 4,9% w II kw. Uważamy również, że dynamika spożycia prywatnego utrzyma się w kolejnych kwartałach na poziomie 4,0% r/r lub wyższym, mimo wygaśnięcia pozytywnego wpływu programu Rodzina 500+ na roczną dynamikę konsumpcji. Będzie to efektem poprawiającej się sytuacji na rynku pracy (w tym oczekiwanego przez nas szybszego wzrost realnych wynagrodzeń), wysokiej skłonności gospodarstw domowych do realizowania bieżących wydatków z wykorzystaniem zgromadzonych oszczędności, jak również obniżenia wieku emerytalnego (por. MAKROmapa z 11.09.2017). Dzisiejsze
dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw są w naszej ocenie lekko pozytywne dla kursu złotego i rentowności obligacji" - Jakub Olipra ekonomista banku Credit Agricole.

"Dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu przyspieszyła do 4,6% r/r (z 4,5% r/r w lipcu; PKO: 4,6%; konsensus: 4,5%), a wzrost płac wyniósł 6,6% r/r (wobec 4,9% w lipcu; PKO: 5,9%; konsensus: 5,7%), najwyżej od stycznia 2012 r. Dynamika realnego funduszu płac wzrosła do 9,6% r/r i była najwyższa od września 2008 r. Szczegóły danych (w tym ew. wpływ przesunięć premii) poznamy w Biuletynie Statystycznym (22 września). Patrząc na szeroki zestaw danych o rynku pracy podtrzymujemy naszą opinię, że pozytywne trendy umacniają się. Po stronie podaży pracy obserwujemy korzystne zjawiska związane z coraz wyższą aktywnością zawodową osób w wieku produkcyjnym (wskaźnik aktywności w tej grupie wzrósł wyraźnie po raz kolejny w 2q17 - o 1,1 pp). Nadal spada liczba pracujących w rolnictwie i następuje ich realokacja do przemysłu i usług. Mimo tego oraz faktu, że od ponad 2 lat luki podaży pracy są uzupełnianie przez migrację pracowników (głównie z Ukrainy), bardzo silny popyt na pracę powoduje, że liczba
wakatów stale rośnie. Dane GUS o liczbie wakatów potwierdzają, że liczba wolnych, nieobsadzonych miejsc pracy była w 2q17 rekordowo wysoka. Oznacza to, że niezaspokojony popyt na pracę będzie się w coraz większym stopniu przekładać na konkurencję o pracowników poprzez podwyżki płac. Polska obecnie jest krajem, w którym tempo wzrostu kosztów pracy jest relatywnie niskie w regionie (por. wykres poniżej), czemu dotychczas sprzyjały w/w czynniki podażowe. Ich wzrost zatem nie powinien istotnie pogarszać pozycji konkurencyjnej w tym względzie. Choć powyższe czynniki nadal działają łagodząco na napięcia na rynku pracy, to podtrzymujemy nasze prognozy, że dynamika płac będzie przyspieszać i na koniec roku przekroczy 7%. Z punktu widzenia scenariusza stóp procentowych NBP, dane są neutralne. Większość członków RPP jest przekonana o tym, że inflacja w średnim terminie jest pod kontrolą. W naszej ocenie, wysoki komfort RPP może zostać zakłócony przez dojście rynku pracy ,,do ściany". Stąd nadal oczekujemy, że RPP
zdecyduje się na pierwszą podwyżkę stóp pod koniec 2018 r." - analitycy Banku PKO BP.

"Dynamika płac w sektorze przedsiębiorstw osiągnęła w sierpniu 6,6% r/r wobec 4,9% w lipcu i był to wynik zdecydowanie odbiegający w górę od oczekiwań rynkowych (5,7% r/r) a także od naszej prognozy (5,9% r/r). Prawdopodobnie tak silny odczyt wynika z presji płacowej generowanej przez niedobory siły roboczej, zgłaszane przez przedsiębiorców w badaniach koniunktury. Możliwe jednak, że po raz kolejny dynamika płac została zaburzona przez przesunięcia w terminie wypłat dodatków w górnictwie. Realny przyrost funduszu płac w sektorze przedsiębiorstw wyniósł w sierpniu 9,6% r/r - to najlepszy wynik od września 2008 roku. Uważamy, że stan rynku pracy pozwoli podtrzymać wzrost konsumpcji prywatnej rzędu 5% r/r w III kw." - analitycy Banku Zachodniego WBK.

giełda
wiadomości
giełda na żywo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)