"Wyniki są gorsze niż oczekiwania, są bardzo słabe. Wynika to przede wszystkim z tego, że są dużo gorsze przychody z telefonii stacjonarnej" - powiedział PAP Michał Marczak z Domu Inwestycyjnego BRE Banku.
Przychody grupy TP SA wzrosły po trzech kwartałach 2003 roku do 13,63 mld zł z 13,38 mld zł w tym samym okresie ubiegłego roku.
Wzrost przychodów grupa TP SA zawdzięcza przede wszystkim Centertelowi, którego przychody po trzech kwartałach wzrosły do 3,27 mld zł z 2,51 mld zł rok wcześniej.
"Na poziomie Centertela mamy mniej więcej takie wyniki jak prognozowaliśmy, 26 proc. dynamiki w III kwartale" - powiedział
Zdaniem Marczaka spadek przychodów w III kwartale może oznaczać, że spółka nie zrealizuje prognoz zarządu na 2003 rok.
"Zamiast wzrostu przychodów w III kwartale mamy ich spadek o 0,4 proc., a to pokazuje, że spółka na pewno nie zrealizuje prognoz zarządu na ten rok, która zakładała 3-5 proc. wzrostu przychodów" - powiedział Marczak.
Dodał, że należy się liczyć z tym, iż poszczególni brokerzy rynkowi będą obniżali tegoroczne i przyszłoroczne prognozy wyników spółki.
"Jutro powinno się to negatywnie odbić na rynku. Biorąc pod uwagę, że jesteśmy przed ofertą publiczną i mamy słabe dane, to spadki mogą być mocne" - powiedział Marczak.
Zatrudnienie w grupie TP SA na koniec września wynosiło 43.334 osób.
TP SA poinformowała w komunikacie, że na koniec września Centertel miał 5,35 mln abonentów, a udział spółki w rynku telefonii komórkowej wzrósł do 33,2 proc.
Na zamknięciu wtorkowej sesji kurs akcji TP SA, po wzroście o 2,9 proc., wyniósł 14,40 zł.
