Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Transakcje walutowe w KGHM były już na 'cenzurowanym' rok temu

0
Podziel się:

Sprawę transakcji walutowych w KGHM Polska Miedź SA badał już wiosną ubiegłego roku specjalny zespół złożony z członków rady nadzorczej spółki

- poinformował w poniedziałek PAP Józef Czyczerski, przedstawiciel Solidarności, członek RN z wyboru załogi.

W poniedziałek zarząd KGHM Polska Miedź SA podał, że niektórzy członkowie byłego kierownictwa tej spółki są podejrzani o dokonanie nieautoryzowanych przez zarząd transakcji na rynku walutowym między styczniem a marcem 2000 roku.

Podczas gdy komunikat spółki mówi o 'niektórych członkach byłego kierownictwa KGHM', poniedziałkowa 'Gazeta Wyborcza' napisała, że prowadzone przez wrocławską policję postępowanie śledcze w tej sprawie dotyczy Marka Sypka, byłego wiceprezesa KGHM Polska Miedź, a obecnie członka zarządu Polkomtela.

Według gazety, śledztwo to ma na celu wyjaśnienie, czy Marek Sypek, były wiceprezes KGHM Polska Miedź, a obecnie członek zarządu Polkomtela, wykorzystywał pieniądze spółki zależnej w 44 proc. od Skarbu Państwa do zawierania prywatnych transakcji walutowych oraz czy naraził w związku z tym firmę na straty.

Gazeta podała również, że zarząd KGHM Polska Miedź dowiedział się o sprawie zaledwie kilka tygodni temu 'z pisma londyńskiej firmy współpracującej z KGHM'.

Według Czyczerskiego, jesienią zespół złożony z członków rady nadzorczej KGHM złożył radzie nadzorczej sprawozdanie z obrotu dewizowego w spółce.

'Już jesienią minionego roku zespół złożony z członków rady nadzorczej KGHM złożył radzie nadzorczej sprawozdanie z badania w spółce twierdząc, że należy uczytelnić mechanizm decyzyjny dotyczący transakcji walutowych' - powiedział tymczasem w poniedziałek PAP Józef Czyczerski, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ 'Solidarność'.

'Główny wniosek tego zespołu sprowadzał się do tego, że należy oddzielić funkcje nadzorcze od funkcji decyzyjnych w tym obszarze' - dodał.

Również jeden z członków rady nadzorczej Polskiej Miedzi, który chciał pozostać anonimowy, powiedział PAP, że już osiem miesięcy temu otrzymał informacje o nielegalnych transakcjach dokonywanych w KGHM.

'Ponieważ nie byłem pewien, czy informacje te są wiarygodne i nie miałem dowodów, zawiadomiłem o całej sprawie odpowiednie służby. Wiem, że śledziły one ruchy Marka Sypka' - powiedział PAP.

Według Błądka, członkowie rady nadzorczej po przedstawieniu nieprawidłowości, jakie wykryto w zakresie transakcji dewizowych wydali zarządowi jesienią ubiegłego roku zalecenie 'uregulowania sprawy walutowych operacji'.

'Chodziło o to, żeby wiceprezes zarządu spółki, Marek Sypek, któremu ta działalność podlegała, nie był sam sobie jednocześnie sterem, żeglarzem i okrętem' - powiedział PAP Wiktor Bładek, zasiadający w radzie nadzorczej KGHM z wyboru pracowników.

'Zarząd miał usunąć te nieprawidłowości, ale nie zrobił tego do dzisiaj' - dodał.

Jego zdaniem jednak, nie były one na tyle szkodliwe, aby trzeba było podejmować jakieś 'drakońskie' środki ostrożności.

Marek Sypek w rozmowie z 'GW' zaprzeczył zarzutom, że używał pieniędzy firmy jako zabezpieczenia własnych transakcji kupna i sprzedaży walut w Londynie. W poniedziałek był nieuchwytny. Asystentka Sypka w Polkomtelu powiedziała PAP, że wiceprezes jest chory.

Zarząd KGHM podał w poniedziałkowym komunikacie, że dotychczasowe działania kontrolne nie wykazały ewentualnego wpływu nieautoryzowanych przez zarząd transakcji na rynku walutowym na sytuację majątkową i finansową spółki.

Nie podał jednocześnie, na jakie straty spółka mogła być narażona z tego tytułu.

Zarząd KGHM poinformował jednocześnie, że sprawą zajęły się 'odpowiednie organy śledcze'.

Andrzej Rola, zastępca prokuratora okręgowego we Wrocławiu potwierdził w poniedziałek PAP, że sprawą zajmuje się prokuratura. Prokuratorzy tego wydziału byli jednak nieuchwytni, na telefony nie odpowiadał także rzecznik prasowy prokuratury okręgowej, Leszek Karpina.

Ponadto, według doniesień prasowych, sprawą miał zająć się również UOP.

Rzecznik KGHM Polska Miedź, Jerzy Pietraszek, odmówił w poniedziałek wypowiedzi. 'W żadnym wypadku nie będziemy się wdawać w żadne publiczne dyskusje na ten temat' - powiedział.

Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG), której sprawa jest znana od pewnego czasu, także nie udzieliła żadnego komentarza.

Na zamknięciu poniedziałkowych notowań kurs KGHM Polska Miedź SA nie zachował się gorzej niż rynek. Po spadku o 1,3 proc. wyniósł 19,4 zł.

'Ta informacja jest negatywna dla KGHM, ale raczej nie będzie ona miała bezpośredniego wpływu na sytuację finansową spółki. Dla kondycji KGHM dużo bardziej istotne jest to, że ceny miedzi notują obecnie najniższy poziom od dwóch lat' - uważa Jacek Obrocki z Beskidzkiego Domu Maklerskiego.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)