Prezes Unimilu Grzegorz Winogradski pytany w piątek czy spółka chce przejąć swojego niemieckiego właściciela powiedział: "nie potwierdzam i nie zaprzeczam". "Na skutek emisji chcemy pozyskać rynki zagraniczne" - dodał.
"Pozyskane środki chcemy przeznaczyć na inwestycje, ale na razie nie możemy ich ujawnić. Zostanie to przedstawione w prospekcie emisyjnym, który będzie upubliczniony po 20 września"- powiedział prezes dziennikarzom po walnym zgromadzeniu akcjonariuszy spółki.
Po przeprowadzeniu nowej emisji akcji serii C kapitał zakładowy zostanie potrojony z 10,180 mln zł do kwoty nie większej niż 30,180 mln zł.
Zgodnie z założeniami, prawo poboru przysługujące dotychczasowym akcjonariuszom spółki zostało wyłączone w całości.
Po przeprowadzeniu emisji udział niemieckiego inwestora spadnie z obecnych 75 proc. do poniżej 50 proc. akcji.
"Cała emisja zostanie skierowana do inwestorów finansowych; obserwujemy duże zainteresowanie z ich strony" - powiedział Winogradski. Według niego, nowa emisja powinna dojść do skutku na początku października tego roku.
Niemiecki producent prezerwatyw Condomi AG popadł w tarapaty finansowe po nietrafionych inwestycjach w budowę nowej fabryki w Erfurcie oraz spółki medialne i IT. Długi firmy sięgają obecnie 37 mln euro, a jej wartość na niemieckiej giełdzie wynosi około 7,5 mln euro. 40 proc. akcji spółki znajduje się w rękach dwóch osób prywatnych, reszta akcjonariatu jest rozproszona.
Unimil jest największym polskim producentem prezerwatyw. Kontroluje około 70 proc. krajowego rynku prezerwatyw, szacowanego na 100-120 mln sztuk rocznie.
W zeszłym roku spółka odnotowała 5,3 mln zysku netto i ponad 43 mln zł przychodów ze sprzedaży.