- poinformował PAP Włodzimierz Nowaczyk, jeden z mniejszościowych akcjonariuszy.
Nowaczyk do czerwca ubiegłego roku był przewodniczącym rady nadzorczej Pozmeatu.
'Zawiadomienie złożyli akcjonariusze mniejszościowi spółki, którzy zarzucają zarządowi spółki przede wszystkim niedopełnienie obowiązków wynikających z ustawy o rachunkowości oraz naruszenie postanowień tej ustawy' - stwierdził Nowaczyk.
Według niego chodzi o prowadzenie ksiąg rachunkowych spółki wbrew przepisom ustawy o rachunkowości i podawanie w tych księgach nieprawdziwych danych.
Kolejne zarzuty stawiane zarządowi to m.in. sporządzenie drugiego sprawozdania finansowego, sprawozdania z działalności spółki wbrew obowiązującym przepisom i zawarcie w tych sprawozdaniach nieprawdziwych danych, jak również udzielenie biegłemu rewidentowi informacji, wyjaśnień i oświadczeń niezgodnych ze stanem faktycznym.
Akcjonariusze mniejszościowi zarzucają też zarządowi nieudostępnienie im w określonym prawem terminie sprawozdania finansowego i sprawozdania z działalności spółki za 2000 r. oraz opinii biegłego rewidenta wraz z raportem i sprawozdaniem rady nadzorczej, które 26 kwietnia mają być przedmiotem WZA.
'Zarzucamy zarządowi spółki działanie w porozumieniu z członkami rady nadzorczej w popełnieniu powyższych przestępstw' - dodał Nowaczyk.
Według niego rada nadzorcza zaakceptowała w pełni opisane wyżej nieprawidłowości i pozytywnie ustosunkowała się do sfałszowanych, według akcjonariuszy mniejszościowych, dokumentów przedstawionych do zatwierdzenia na piątkowym walnym zgromadzeniu.
'Analiza dokumentów wykazała, że przestępstwa dopuścił się również biegły rewident, który badał sprawozdania finansowe i sprawozdania z działalności spółki' - stwierdził Nowaczyk.
Według niego rewident nie zgłosił zastrzeżeń do dwóch sprawozdań finansowych i sprawozdań z działalności spółki, mimo że istotnie różniły się one od pierwszych sprawozdań sporządzonych przez zarząd spółki w kwietniu ub. roku, a strata netto z działalności za 2000 r. wzrosła o 800 proc.
'Według akcjonariuszy mniejszościowych działania podejmowane przez akcjonariuszy sprawujących kontrolę nad spółką wskazują na usiłowanie doprowadzenia spółki w krótkim czasie do upadłości, a ponadto mają także na celu sztuczne obniżenie ceny akcji' - powiedział Włodzimierz Nowaczyk.
Mniejszościowi akcjonariusze Zakładów Mięsnych Pozmeat SA reprezentujący 44,22 proc. akcji spółki zawarli przed miesiącem umowę, na mocy której zobowiązali się podejmować wspólne działania w celu 'zapewnienia ochrony interesów spółki i własnych'.
Wcześniej - pod koniec lutego - porozumienie zawarli trzej akcjonariusze Pozmeatu: BRE Bank SA, Janusz Paul i Michał Stachurski, mający łącznie 49,99 proc. kapitału zakładowego, dających prawo wykonywania 49,99 proc. liczby głosów na WZA.
Strony porozumienia wzajemnie zobowiązały się do prowadzenia działań mających na celu utrzymywanie posiadanych pakietów akcji spółki, aby zapewnić skuteczną jej restrukturyzację powodującą wzrost wartości akcji, do uzyskiwania wzajemnej zgody na zbywanie akcji spółki oraz uzgadniania wspólnego stanowiska.
W lipcu ub. roku zarząd Pozmeatu SA złożył w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na szkodę spółki przez byłego przewodniczącego rady nadzorczej, Włodzimierza Nowaczyka, jego żonę oraz byłą dyrektor ds. handlu.
