Do tej pory imienne akcje uprzywilejowane (jedna akcja dawała prawo do pięciu głosów na WZA), znajdujące się w rękach obecnych i byłych pracowników firmy oraz jej inwestora strategicznego - szwajcarskiej branżowej firmy Hosta International AG - stanowiły około 11 proc. kapitału spółki.
"Obecnie wszystkie akcje mają takie same prawa, ale nie zmienia to istotnie struktury naszego akcjonariatu, ponieważ główny akcjonariusz posiadał po połowie akcji zwykłych i uprzywilejowanych" - powiedział PAP prezes. Dodał, że spółka dąży do sytuacji, kiedy nie będzie już akcji imiennych, tylko na okaziciela i wszystkie będą notowane na giełdzie. Powinno to nastąpić w przyszłym roku.
Prezes pytany o przewidywane wyniki finansowe na ten rok ocenił, że będa one znacznie lepsze niż w zeszłym roku, kiedy firma odnotowała 165,9 mln zł przychodów ze sprzedaży i 5 mln zł zysku netto. Wawel nie przewiduje jednak wypłaty dywidendy z tegorocznego zysku, ponieważ chce go przeznaczyć na zakończenie operacji pokrywania strat z lat ubiegłych.
Orłowski, poproszony o komentarz do przejęcia przez Bydgoskie Przedsiębiorstwo Cukiernicze Jutrzenka marki Goplana oraz zakładu produkcyjnego w Poznaniu odpowiedział, że nie zmienia to znacząco sytaucji rynkowej krakowskiego producenta słodyczy.
"Dla Jutrzenki jest to wejście w nowe asortymenty, takie jak czekolada, karmelki i bombonierki. Wawel, który wytwarza te produkty, wiedział o tej transakcji, ale nie był zainteresowany prowadzeniem rozmów na ten temat" - powiedział prezes.
Obecnie krakowski Wawel SA ma około 5-proc. udział w krajowym rynku. Spółka kosztem około 90 mln zł buduje nową fabrykę w Dobczycach pod Krakowem, do której zostanie przeniesiona produkcja z obecnych zakładów znajdujących się w centrum Krakowa. Jej otwarcie planowane jest na połowę przyszłego roku.