- poinformował prezes Stomilu Benoit de la Breteche.
'Na wyniki finansowe Stomilu Olsztyn w 2001 roku negatywny wpływ może mieć słaba pozycja euro, rosnące ceny surowców oraz przedłużający się konflikt z częścią akcjonariuszy' - powiedział w środę Breteche na konferencji prasowej.
Dodał, że obecny rok może być trudny dla Stomilu również ze względu na pogorszenie się koniunktury gospodarczej w Europie i w Polsce.
Breteche odmówił jednak podania prognozy na koniec tego roku, tłumacząc, że jest jeszcze za wcześnie, aby stwierdzić, czy wymienione czynniki wywołają pogorszenie wyników finansowych.
Na koniec 2000 roku zysk netto Stomilu Olsztyn spadł o 3,8 proc. w stosunku do 1999 roku i wyniósł 66,8 mln zł. Przychody spółki ze sprzedaży wzrosły w ubiegłym roku o 16,3 proc., do 1,15 mld zł.
Udział eksportu w sprzedaży wyniósł w 2000 roku 60 proc., co oznacza wzrost o 10 proc. w stosunku do roku 1999.
Inwestycje Stomilu w 2000 roku także wzrosły i wyniosły 132 mln zł.
'Większa część ubiegłorocznych inwestycji została przeznaczona na podniesienie mocy produkcyjnych' - powiedział Breteche.
W tym roku zarząd Stomilu zapowiada skoncentrowanie się na znacznej redukcji kosztów, co ma nastąpić dzięki głębszej integracji z Compagnie Financiere Michelin, która jest głównym akcjonariuszem spółki posiadającym 59,2 proc. kapitału akcyjnego.
Breteche poinformował, że w ubiegłym roku około 6 proc. przychodów spółki pochłonęły opłaty licencyjne przekazane przez Stomil francuskiemu koncernowi.
'W zamian Michelin przekazał Stomilowi nowoczesne technologie oraz udostępnił sieć handlową w Europie' - powiedział Breteche.
Zbyt wysokie opłaty licencyjne oraz stosowanie cen transferowanych w kontaktach z Michelin zarzucają zarządowi Stomilu akcjonariusze mniejszościowi, wśród nich m.in. Pioneer PPTFI, DWS Polska oraz OFE PZU Złota Jesień.
Podczas ostatniego NWZA Stomilu zażądali oni powołania firmy BDO Polska na rewidenta do spraw szczególnych, który miał zbadać zarzuty stawiane Michelin.
Walne zgromadzenie głosami Michelin wybrało na audytora firmę Arthur Andersen, co spotkało się ze sprzeciwem części akcjonariuszy. Ich zdaniem Arthur Andersen, który badał sprawozdania finansowe Stomilu w ubiegłych latach, nie gwarantuje pełnej wiarygodności badania.
