Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Afryka celuje w Chiny. Oto dlaczego Pekin jest tak ważny

5
Podziel się:

Szkolenie wojskowe nie tylko wzmacniają relacje między Chinami a krajami afrykańskimi, ale także rozszerzają wpływy Pekinu. Jedna z chińskich uczelni wojskowych ma wśród swoich afrykańskich absolwentów 10 szefów obrony, ośmiu ministrów obrony i kilku byłych prezydentów - informuje "South China Morning Post".

Afryka celuje w Chiny. Oto dlaczego Pekin jest tak ważny
Jedną z osób, która szkoliła się w Chinach jest prezydent Erytrei Isaias Afewerki (Getty, jemal countess)

Jednym z prezydentów, który odbywał szkolenie wojskowe w Chinach, jest m.in. prezydent Erytrei Isaias Afewerki.

Chiński przywódca Jinping opisał go jako "starego przyjaciela Chin".

Chiny szkolą afrykańskich żołnierzy

- Naród Erytrei nigdy nie zapomni cennego mentalnego i materialnego wsparcia, jakie Chińczycy zapewnili niepodległości i wyzwoleniu Erytrei - "South China Morning Post" cytuje słowa Afewerki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jak być bezpiecznym w sieci?

Portal informuje, że prezydent Erytrei jest jednym z kilkudziesięciu obecnych i byłych afrykańskich przywódców, którzy uczęszczali do chińskich szkół wojskowych, takich jak Kolegium Dowodzenia Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLA) w Nankinie - które gości największą liczbę afrykańskich studentów. Innym uczestnikiem był prezydent Zimbabwe Emmerson Mnangagwa, który doszedł do władzy w wyniku wojskowego zamachu stanu.

Portal informuje, że zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez US Institute of Peace (USIP), chiński uniwersytet szkolił w sumie 10 afrykańskich szefów obrony, ośmiu ministrów obrony oraz byłych prezydentów.

"Uczelnia jest jednym z najlepszych chińskich miejsc oferujących szkolenia rosnącej liczbie afrykańskich studentów, co sprawiło, że Chiny stały się głównym celem afrykańskiej profesjonalnej edukacji wojskowej" - donosi "South China Morning Post".

Według badania, przed wybuchem pandemii COVID-19 Chiny przyciągnęłyby tysiące afrykańskich oficerów do swoich szkół wojskowych, ponieważ Pekin zaangażował się w skoordynowaną kampanię marketingową mającą na celu zwiększenie rekrutacji Afrykańczyków do swoich szkół.

- Coraz częściej Chiny są postrzegane jako alternatywne źródło dla zachodnich szkoleń - powiedział, cytowany przez portal, David Shinn z George Washington University's Elliott School of International Affairs. Dodał także, że chiński sprzęt wojskowy staje się coraz bardziej powszechny w afrykańskich siłach zbrojnych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(5)
Michał
9 miesięcy temu
W tej chwili Afryka ogranicza zaangażowanie handlowe z Chinami widzą co się dzieje oni są dosyć agresywni
Figo
10 miesięcy temu
My za to światu możemy zaproponować KUL pod wezwaniem JP2GMD i niech się azjaci schowają
waldemar
10 miesięcy temu
a dlaczego "niezależna " wp nie napisze że podobnie jest w Europie tu już w wielu instytucjach, organizacjach zasiadają azjaci, afrykańczycy, podobnie ze światowymi organizacjami, zwłaszcza w kolejnych powstających oddziałach to jak u niby u nas greenpeace Polska a w zarządzie austryiacy, fundacja batorego i inne też sami przedsiębiorcy i politycy to wszystko nie ma nic wspólnego z walka o klimat, chodzi tylko o kasę
Szczerbiec
10 miesięcy temu
Mają prawo z kim chcą handlować jak każdy i widać wyzyskiwaczy anglosaskich oraz holendrów i francuzów mają już gdzieś w Afryce
To koniec.......
10 miesięcy temu
Amerykanie powinni skorzystać z okazji i zaśpiewać zespołowo swemu Prezydentowi piosenkę Zespołu Reprezentacyjnego z Krakowa pt "Król " w której refren brzmi "nie pomożesz nic bracie mój gdy na tronie siedzi ". u j "