Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Materiał partnera
|
aktualizacja

Elektromobilne jednoślady zwiększają prędkość

28
Podziel się:

Kolejne firmy uruchamiają usługi współdzielenia elektrycznych skuterów czy hulajnóg. Z zaglądającymi do Polski globalnymi potentatami mocno rywalizują rodzimi gracze.

Elektryczna hulajnoga ma rozpędzić się do ponad 100 km/h.
Elektryczna hulajnoga ma rozpędzić się do ponad 100 km/h. (Materiały prasowe)

Samochody w mieście utykają w korkach i są drogie w utrzymaniu, a na piechotę czy na rowerze na dłuższym dystansie łatwo się zmęczyć. Rozwiązanie? Polskie start-upy z sektora elektromobilności przekonują, że mogą być nim elektryczne skutery czy hulajnogi, wynajmowane na minuty przy pomocy smartfona. Do swoich pomysłów przekonują przy tym coraz szersze użytkowników i inwestorów. Choć konkurencja zza granicy nie ułatwia im życia:

globalnym potentatem w tym segmencie rynku jest Lime, które w ciągu niespełna dwóch lat pozyskało blisko 0,5 mld USD finansowania. Jego pojazdy – elektryczne skutery, hulajnogi i rowery z silniczkami elektrycznymi - dostępne są m.in. w kilkudziesięciu amerykańskich miastach. Spółka buduje też przyczółki na pięciu kontynentach. W Polsce jej pojazdy pojawiły się już w Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu. Lime współpracuje z gigantem ekonomii współdzielenia, Uberem, ale ten w ostatnich miesiącach ogłosił, że samodzielnie rozwinie podobny projekt pod szyldem Uber Jump. Co na to Polacy? Sami robią to samo, i to z niezłymi efektami.

Jazda do Szwecji

W kraju i w Europie rozwija się Blinkee, założone przez braci Marcina i Pawła Maliszewskich oraz Kamila Klepackiego. Blinkee oferuje elektryczne skutery, które można odnaleźć i wynająć przy pomocy aplikacji w smartfonie, a po dotarciu do celu po prostu… zostawić. Flotę Blinkee tworzy już ponad 900 jendośladów, jeżdżących po kilkunastu miastach Polski, a także po kilku europejskich metropoliach - spółka weszła m.in. do Budapesztu, Walencji i Splitu. Tylko w ubiegłym roku ich użytkownicy przejechali ponad 5,6 mln kilometrów. Teraz spółka szykuje się do ekspansji w Skandynawii, która częściowo finansowana jest z kampanii crowdfundingowych.

– Chcemy stworzyć ekologiczny i zrównoważony transport w Szwecji. Skutery elektryczne wynajmowane na minuty doskonale wpisują się w tę ideę, tak jak hulajnogi elektryczne - mówił Marcin Maliszewski, prezes Blinkee, przy okazji rozpoczęcia zbiórki crowdfundingowej.

Skok na Jump

Podobny do Blinkee projekt rozwija spółka JedenŚlad, której skutery dostępne są w Warszawie i Łodzi (przez cały rok), a także w Bielsku-Białej, Częstochowie, Katowicach i Poznaniu (tam niedostępne są zimą). Spółka liczy nie tylko na indywidualnych użytkowników. Przygotowała też ofertę dla firm, które mogą używać skuterów np. do realizowania dostaw czy zapewniać je pracownikom. Przy wsparciu samorządów z elektromobilnością eksperymentują również operatorzy systemów rowerów miejskich, tacy jak giełdowy Nextbike, działający m.in. w Warszawie. Na części jego stacji od ubiegłego roku dostępne są rowery ze wspomagającymi pedałowanie elektrycznymi silnikami, które włączają się automatycznie i pomagają np. wjechać pod górę. W tym roku Nextbike na dużą skalę ma uruchomić trójmiejski system rowerów elektrycznych Mevo, w ramach którego będzie można jeździć na ponad 4 tys. takich e-jednośladów.

- Mevo to bardzo nowoczesny i największy w Europie system publicznych rowerów ze wspomaganiem elektrycznym. Dlatego dokładamy wszelkich starań, aby nie było błędów, które mogą narazić mieszkańców na niski komfort użytkowania – mówił Michał Glaser, dyrektor Biura Obszaru Metropolitalnego Gdańsk – Gdynia – Sopot, ogłaszają niedawno, że testy systemu wypadły zgodnie z planem. A jakie plany ma uberowski Jump? Plotki mówią, że amerykański potentat szykuje się do bezpośredniej walki z systemami rowerów miejskich, wykorzystując swoje największe przewagi: najlepsze rozwiązania programistyczne i bazę dziesiątków milionów użytkowników na całym świecie.

Kierunek Kraków i Katowice

Dokąd pędzi mobilna rewolucja? Jak nadać jej tempo i kierunek akceptowalny przez biznes jak i społeczeństwa? To pytania, na które odpowiedzą liderzy świata na styku technologii, motoryzacji i logistyki spotykający się 21 i 22 maja w Krakowie podczas Impact’19 oraz 9 i 10 października na Impact mobility rEVolution’19 w Katowicach. Oba kongresy to łącznie dziesiątki wystąpień, warsztatów, i ponad 11.000 uczestników, 350 speakerów oraz przeszło 100 przedstawicieli mediów.

To do Krakowa i Katowic przyjadą wpływowi dla branży politycy i menedżerowie z Polski i z regionu CEE. Pojawią się tam przedstawiciele dziesiątek firm związanych z sektorem mobility np. Grupa Volkswagen, Volvo, Northvolt, Umicore, czy Orlen, Azoty, Tauron, Lime, mytaxi. Impact to wszystko co ważne i nowe w m.in. zeroemisyjnych napędach, samochodach w sieci, nowych modelach biznesowych, rozwiązań dla smart city czy rozwiązaniach, mających dodatni wpływ na środowisko. Przyjedź i doświadcz najnowszych trendów, zmieniających krajobraz globalnej gospodarki! Jaki będzie następny ruch w rewolucji dotyczącej inteligentnej mobilności? Dowiesz się na Impact’19 i Impact mobility rEVolution’19!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(28)
Boryx
5 lata temu
A gdzie w Polsce jest infrastruktura do poruszania się tym ustrojstwem? Będą jeździli po pieszych na chodnikach, po ścieżkach rowerowych pod nosem rowerzystów, czy po ulicach?
Wacek
5 lata temu
Za drogo nich sami jeżdżą !!!!!!
Nick
5 lata temu
Dziennikarze pewnie nie wiedzą, że scooter to po angielsku zarówno skuter, jak i hulajnoga. Stąd różne nieporozumienia.
Jabmar
5 lata temu
Ekologiczne są rowery ale na pewno nie elektryczne hulajnogi.
niewolny
5 lata temu
Miały być elektryczne samochody, są elektryczne hulajnogi. Mateusz prawie "dotrzymał słowa".
...
Następna strona