Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Fort Trump będzie Polskę słono kosztować. Baza da jednak coś więcej

153
Podziel się:

Potencjalnych przeciwników można odstraszać na wiele sposobów. Skuteczna jest głównie jakość uzbrojenia. Za 7,5 mld zł można kupić np. dwa supernowoczesne okręty podwodne. Jednak obecność amerykańskich chłopców to wartość nie do przecenienia.

M1 Abrams należący do 278 Regimentu Kawalerii Pancernej US Army, stacjonującej rotacyjnie w rejonie Orzysza.
M1 Abrams należący do 278 Regimentu Kawalerii Pancernej US Army, stacjonującej rotacyjnie w rejonie Orzysza. (WP.PL, Bolesław Breczko)

- To, ile żołnierzy USA będzie w Polsce (mówi się o kolejnym tysiącu - przyp. red.) zależy od Stanów Zjednoczonych. Dla mnie najważniejsze jest to, że obecność amerykańskich wojsk wzmacnia się. Zostanie stworzone dowództwo dywizji, które będzie mogło m.in. reagować w sytuacja kryzysowych i otworzyć centra szkolenia - mówił w środę Andrzej Duda w USA tuż po podpisaniu porozumienia ws. zwiększenia obecności wojsk USA w Polsce.

Prezydent potwierdził wcześniejsze przypuszczenia. Polska poniesie koszty infrastrukturalne związane z gruntem. Szacuje się, żę będzie to ok. 2 mld dol. (7,5 mld zł). Jak mówił Duda, "zainwestujemy w to, czego nie da się zabrać z Polski, bez względu na zmianę władzy. Infrastrukturę bojową, czyli wyposażenie żołnierzy i wszystko to, co wchodzi we własność armii USA poniosą Stany Zjednoczone" - podkreślił.

Zobacz także: Zakup okrętów podwodnych kluczowy dla modernizacji armii

Pytanie tylko czy to koniec wydatków? Czy tylko zainwestujemy w infrastrukturę i potem do obecności US Army w Polsce nie dopłacimy ani złotówki?

- Na tym etapie mamy deklaracje intencji. Wynika z nich, że będziemy musieli przygotować infrastrukturę dla dowództwa dywizji, ośrodki szkolenia, poligony, drogi. Trudno przewidywać jak w szczegółach będzie wyglądał standard rozliczania się Polaków z Amerykanami już po przeprowadzeniu tych inwestycji. W każdym państwie, gdzie są wojska USA, wygląda to inaczej - mówi money.pl Mariusz Cielma, naczelny magazynu "Nowa technika wojskowa" i publicysta „Dziennika zbrojnego”.

Trump chce większego udziału finansowego

Jak dodaje ekspert, np. Niemcy formalnie za to nie płacą, ale wspierają finansowaniem różnych programów dla Amerykanów, jak np budowa obiektów również edukacyjnych czy służby zdrowia. Z kolei Japonia i Korea wprost partycypują w kosztach wojskowej obecności USA.

Co więcej administracja Trumpa już wielokrotnie sygnalizowała, że płacą za mało. Prezydent USA nie ukrywa, że powinni ponosić 100 proc. kosztów i jeszcze połowę z tego wypłacać USA jako swoistą premię. Na razie jednak to tylko słowa. Jak już pisaliśmy w money.pl, utrzymanie ponad 23 tys. Marines stacjonujących przy granicy z Koreą Północna kosztują 800 mln dol. (2,9 mld zł) rocznie. Zgodnie z międzyrządowymi ustaleniami rząd w Seulu płaci połowę.

Z kolei Japończycy, którzy goszczą ok. 40 tys. żołnierzy USA, rocznie płacą ponad 70 proc. kosztów, co daje ponad 4 mld dol. rocznie, czyli koło 15 mld zł. - Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że tam ta liczebność wojsk jest dużo większa. Ten tysiąc żołnierzy u nas ma przebywać raczej na stałe. Dołączą do ok. 3,5-4 tys. żołnierzy rotacyjnej brygady pancernej już u nas stacjonującej - mówi Cielma.

Nasz rozmówca zwraca jednak uwagę, że pancerniacy często też są przerzucani do innych państw regionu i ich skład jest stale rotowany.

- Mam dystans do formułowania tez, że powstają bazy amerykańskie. Kilka tysięcy żołnierzy stacjonuje u nas już od kilku lat, teraz jest próba sformalizowania tej obecności. Ma to olbrzymią wartość polityczną i odstrasza potencjalnych przeciwników. Niewiele jest przecież państw w Europie, gdzie są amerykańskie jednostki bojowe. Dlatego to będą dobrze wydane pieniądze - przekonuje naczelny "Nowej techniki wojskowej".

Infrastruktura również dla Polaków

Ponadto, jak zaznacza Cielma, polskie wojsko też będzie korzystało z tych poligonów i centrów szkoleń. Infrastruktura jest nam potrzebna. Udowodniła to obecność amerykańskich wojsk pancernych. Przybyło kilka tysięcy żołnierzy i pojawiły się problemy z płynnym szkoleniem naszego i amerykańskiego wojska. Czy to jednak nie nazbyt kosztowne?

- Za 2 mld dol. moglibyśmy dokończyć program Homar, czyli dokupić 3 kolejne dywizjony Himarsów. Te pieniądze można by również wydać na co najmniej dwa okręty podwodne, których tak bardzo potrzebujemy.

Jednak zakotwiczenie Amerykanów w Polsce jest nie do przecenienia. Amerykanie dają nam swój atomowy parasol i zapewniają bezpieczeństwo, którego nie da nam żadne inne państwo na świecie - konkluduje.

Maksymilian Dura, komandor rezerwy Marynarki Wojennej i publicysta "Defence 24" potwierdza, że zyskujemy zarówno na zakupach amerykańskiej broni, jak i zwiększonej obecności wojsk USA.

Sprzęt dla Polaków czy Amerykanów?

- Specjalistom trudno jest krytykować takie decyzje. Kupujemy najnowocześniejszy sprzęt wojskowy, zyskujemy za tą sprawą większą przychylność USA. Taki sojusz jest oczywiście bardzo cenny, ale ciągle jest jednak pytanie o stan naszej armii - mówi money.pl komandor.

W jego ocenie oczywiście z politycznego punktu widzenia zakupy Patriotów i systemów HIMARS są uzasadnione, jednak nasze wojsko nie jest w stanie tego w pełni wykorzystać. O tych wątpliwościach pisaliśmy już w money.pl. W ocenie Dury kiedy na politycznych salonach zmienią się sympatie, możemy mieć problem.

- Bez systemów kierowania ogniem, które mają Amerykanie, nie skorzystamy z możliwości jakie daje F-35. Ponadto zakupy Patriotów, Himarsów nic nie dały naszemu przemysłowi. Nie doszło do transferu technologii - mówi Dura.

Ekspert ma zatem pewne wątpliwości związane z Fortem Trump. Część pieniędzy, które pójdą na zacieśnianie przyjaźni z Amerykanami, wolałby jednak przeznaczyć na wymianę sprzętu, z którego korzystają nasi żołnierze.

W eksperckim środowisku przeważa jednak opinia, że zakupy w USA wzmacniają możliwości amerykańskich wojsk w Polsce. Jednocześnie też skłoniły Amerykanów do ważnych politycznych deklaracji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(153)
Grażka
3 lata temu
A ja myślę, że najlepiej byśmy zrobili dl naszego bezpieczeństwa narodowego gdybyśmy przegnali Amerykanów z Polski i wycofali się ze wszystkich amerykańskich terrorystycznych wojen i okupacji przeciwko samodzielnym krajom świata.
ddd
4 lata temu
Za kilka lat ci co sprowadzają okupanta do Polski uciekną z kraju a Polacy zostaną z ręką w Nocniku to już było w Polsce nie ma Polskiego rządu bo nikt nie pyta Polakowczy chcą okupanta na swoim utrzymaniu
stop447
5 lata temu
jestem pewien że to wszystko wiąże się ze spłatą żydowskich roszczeń...
lola
5 lata temu
Jak widać historia naszych rządzących niczego nie nauczyła? Przed wojną mieliśmy pakty podpisane z Anglią, Francją i jak przyszła wojna to nasi sojusznicy oświadczyli, że za Polskę to oni nie bedą umierać. Zostaliśmy z rączką w nocniku i jak widać powtórka z historii lubi się powtarzać. Poniesiemy koszty utrzymania jankesów, wybudujemy im bazę a na koniec zwiną się w ciągu jednego dnia a nam zostanie fort. Jest takie przysłowie: najlepiej liczyć na siebie a nie wierzyć w bajeczki.
NIE wierzcze ...
5 lata temu
Przykro to zrozumiec ze jestesmy krajem gdze nie ma swojej WOJSKA DO OBRONY WLASNEGO KRAJU. zastanawiajace czy i kto decyduje o tym abysmy nie stali sie KRAJEM NIEZALEZNYM I NIEPODLEGLYM . MOZE COS POMOZE. ZMIENMY NAZWE KRAJU NA POPRZEDNIA NAZWE ......LECHISTAN.......ZAMIAST POLSKA. ktora zostala sila okupanta wymuszona na naszym narodze zmiana przed rokiem 900 tej ery. NIEDOWIARKI SPRAWDZE W WIARYGODNYCH ZRODLACH ...CHINY...INDIA.. BO panstwa zachodnie i watykan dopilnowali aby cala historia kraju honorowego nie barbarzynskiego zniszczona zostala. OTO KTO NADAL PILNUJE ABYSMY ABYSMY NADAL CHODZILI GLOWA SCHYLONA W DOL JAK NIEWOLNIK. ...BARDZO KROTKO NAS TRZYMA ZACHOD I WSCHOD OD CZASOW ZMIANY NAZWY NASZEGO KRAJU. BO ONI BYLI TEGO POWODEM W archiwach CHIN I INDIE TEZ KRAJACH ARABSKICH.
...
Następna strona