Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Inflacja w styczniu 2023 r. "Ogromna niepewność" przed publikacją danych

16
Podziel się:

Główny Urząd Statystyczny poda w środę (15 lutego) szacunkowe dane dot. wzrostu cen i usług w styczniu 2023 r. Piotr Bielski, główny ekonomista Santander Bank Polska, mówi o "ogromnej niepewności" w kwestii inflacji.

Inflacja w styczniu 2023 r. "Ogromna niepewność" przed publikacją danych
15 lutego dowiemy się, o ile wzrosły ceny usług i towarów rok do roku (East News, Piotr Kamionka/REPORTER)

Pod koniec 2022 r. byliśmy świadkami wyhamowania inflacji. W grudniu, jak podał GUS, ceny usług i towarów wzrosły rok do roku o 16,6 proc. Ekonomiści, w tym Narodowego Banku Polskiego, prognozują, że na początku 2023 r. jednak podskoczyły. Główny Urząd Statystyczny rozwieje wątpliwości o godz. 10 - wtedy opublikuje dane za styczeń.

- Spodziewamy się, że inflacja w styczniu wyniesie 17,6 proc., a więc będzie wyższa o punkt procentowy niż w grudniu. Ale nie ukrywam, że nie dałbym sobie ręki obciąć za tę prognozę. Jest ogromna niepewność, dotycząca wysokości inflacji - powiedział PAP Piotr Bielski, główny ekonomista Santander Bank Polska.

Jego zdaniem na wzrost inflacji wpłynęły przede wszystkim podwyżki stawek podatków pośrednich, wynikające z zakończenia tarcz antyinflacyjnych, a także zmiana cenników firm, która zwykle ma miejsce na początku roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wiek emerytalny trzeba podnieść? "To jest mit, że każdy może zrobić tak, jak mu się podoba"

Gorący przełom roku a inflacja w styczniu 2023

Z czego wynika wspomniana niepewność? Jak wyjaśnia Bielski, nie wiadomo, jak duża będzie skala rewizji firmowych cenników. Ekonomista tłumaczy, że mogą być znacznie wyższe niż zazwyczaj, bo firmy długo się zmagały z rosnącymi kosztami.

- Ale są też ryzyka po drugiej stronie – końcówka roku była okresem słabości konsumenta, siła nabywcza się zmniejszyła, więc i zakupy w Black Friday, i na święta były mniejsze. W efekcie może się okazać, że część sklepów z dużymi zapasami w styczniu mogła zdecydować się na promocje, aby sprzedać towar - dodaje Bielski.

Ekspert powiedział także, że w lutym inflacja wzrośnie jeszcze mocniej i wyniesie ok. 19 proc. Potem ma spadać.

- Jednak to nie będzie takie szybkie tempo, jak sądzi prezes NBP Adam Glapiński, który mówił o spadku inflacji poniżej 10 proc. w połowie roku i o jej zejściu do ok. 6 proc. w grudniu br. Inflacja będzie dwucyfrowa przez większość roku, może pod koniec, czyli w grudniu spadnie poniżej 10 proc. - ocenia główny ekonomista Santander Bank Polska.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(16)
A2
rok temu
W roku 2008 minimalne wynagrodzenie wynosiło 1126 zł teraz 3490 chleb kosztował 1.85pln a teraz 4.6pln piwo w knajpie 4zl a teraz 12 czyli realnie nic się nie zmieniło
8787
rok temu
Inflacja prawie 20%. Za rządów prezesa Glapy jedno staniało…. złotówka. Elity polityczne i bankierzy robią wszystko żebyśmy znowu byli milionerami. Okradają Polaków. Robią to żeby ten dług zaciągnięty na rozdawnictwo było łatwiej spłacić, a zwykłe oszczędzające szaraczki na tym tracą przez inflację i niskooprocentowane lokaty. RPP i prezes NBP robi wszystko by euro, frank i dolar były drogie a złotówka słaba. Gadanie przez rządzących o tym, że na rynek mogą wrzucić każdą ilość gotówki. Lepiej nie można było zrujnować złotego. Rozdawanie pieniędzy, zadłużanie państwa, podnoszenie podatków, majstrowanie przy OFE, ciągła niepewność co nowego rząd wymyśli prowadzą do osłabienia złotówki. By uniknąć problemów finansowych, potrafić wykryć pułapki zastawiane przez instytucje finansowe potrzebna jest finansowa wiedza. Przynajmniej na podstawowym poziomie. Dlaczego w szkole się tego nie uczy? Przeczytajcie sobie ksiązke pt. Emeryrtura nie jest Ci potzrebna . Opisano w niej jak dojść o wolności finansowej pomimo nie najwyższych zarobków.
wea
rok temu
Ludzie chcą ratować oszczędności przed inflacją i zrujnowaną złotówką. Budują lub kupują pod wynajem. Da się zarobić, ale problemem jest to, że u nas chroni się najemców, którzy nie płacą - złodziei i oszustów, a właściciel mieszkania jest uznawany za bogacza-wyzyskiwacza. Jak ktoś nie płaci i naraża kogoś na straty, powinien być wywalony. A ktoś wynajmujący (właściciel) może jest bezrobotny, chory itd., a ma np. mieszkanie po babci, które daje mu jedyny dochód. Może ma niepracującą żonę albo chore dziecko. I musi utrzymywać naciągacza. Przeczytajcie jak się chronić- na lotdocelu__pl jest artykuł pt. Jak dobrze wynająć mieszkanie by uniknąć problemów z najemcami? – jest tam też cały pakiet dokumentów najmu
edc
rok temu
Niepewnosc ? polacy ceny wzrosly, dalej jest drogo czy ceny stanely w miejscu bo w styczniu inflacja wyniosla zero procent, a moze zrobilo sie tanio ? I juz macie odpowiedz.
bede wstawiac...
rok temu
nie narzekac na inflacje, to norma ze z kazdym rokiem ceny rosna + wojna. jak nie starcza to zmienic prace, jak sie nic nie umie to zrobic kurs, nauczyc sie czegos a nie. i tak 2x wzrot minimalnej w tym roku, emeryci tez dostana waloryzacje. bez przesady. ja jakos odkladam 40% pensji miesiac w miesiac a zarabiam srednia krajowa. wszystko mozna, ale trzeba zrezygnowac z paznokietek u kosmetyczki i z oryginalnych ciuszkow dla dzieci. jak ktos narobi x dzieci a potem narzeka ze mu nie starcza to po co tyle dzieci? mozna bylo jedno zrobic. tak samo jak ktos narzeka ze mu rata kredytu wzrosla. to czemu nie wzial stalego oprocentowania chociaz na 5 lat ? a potem mozna przedluzyc. a zreszta nie bierze sie kredytu na 20-30 lat bo wszystko moze sie zdarzyc! nie stac cie to odkladaj a nie. ciagle tylko slychac gderanie inflacja inflacja, jest troszke drogo ale bez przesady, pensje tez rosna. za PO to byscie pracowali do 100tki i waloryzacje by byly 5zł hehehe