Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|

Konflikt o medycynę estetyczną. Naczelna Rada Lekarska chce zabrać zabiegi kosmetyczkom

61
Podziel się:

Zastrzyk z botoksu, aby pozbyć się zmarszczek? Naczelna Rada Lekarska chce, aby takie zabiegi wykonywali wyłącznie medycy. Przyjęcie uchwały z takim zapisem to pierwszy krok do zmian w ustawie. Na plany reaguje branża beauty. - To absurd! Niech lekarze leczą choroby, a nie poprawiają urodę - słyszymy od drugiej strony.

Konflikt o medycynę estetyczną. Naczelna Rada Lekarska chce zabrać zabiegi kosmetyczkom
Zabiegi kosmetyczne tylko u lekarza? Tego chciałaby Naczelna Rada Lekarska (PAP, Andrzej Grygiel)

Pod koniec stycznia Naczelna Rada Lekarska przyjęła uchwałę w sprawie nowej definicji medycyny estetycznej. Chodzi o to, aby takie zabiegi uznane zostały za świadczenia zdrowotne i były wykonywane wyłącznie przez lekarzy.

Uchwała nie jest prawem, a więc nie jest wiążąca. Można się jednak spodziewać, że będzie pierwszym krokiem ku zmianie ustawy o działalności leczniczej i wyrobach medycznych, która będzie miała wpływ na działalność całej branży estetycznej.

- My nie mówimy o zabiegach estetycznych, a o zabiegach medycyny estetycznej. Nie bez powodu również branża beauty używa tego terminu i zgodnie z jego źródłosłowem mówimy o medycynie – tłumaczy money.pl dr Andrzej Cisło, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Nasz rozmówca wyjaśnia, że chodzi m.in. o wstrzykiwanie różnych preparatów, jak np. botoksu, który co do zasady jest lekiem. Dr Cisło zwraca uwagę także na to, że salony coraz częściej decydują się na zabiegi z pobraniem krwi pacjenta, preparowaniem jej na miejscu i aplikowaniem. Kolejna kwestia to dość gwałtowne reakcje alergiczne, które wiążą się z koniecznością podania pacjentowi leków.

Zobacz także: CPK. Czy jest potrzebny? Ekspert wymienia trzy kluczowe elementy

- Podjęliśmy też stanowisko definiujące te zabiegi [medycyny estetycznej – red.], jako ingerujące w tkanki ludzkie. Nie mieszamy się więc w ogóle do tego, co stanowi przedmiot wykształcenia kosmetologów, a więc pielęgnacja, odpowiedni dobór preparatów do rodzaju skóry, zabiegi powierzchniowe - dodaje.

Inne kontrowersje i zarzuty? Jak słyszymy, lista jest długa: używanie bez uprawnień zestawu przeciwwstrząsowego, nieprowadzenie dokumentacji medycznej czy brak ubezpieczenia pacjenta na wypadek powikłań, gdyby doszło do nich poza gabinetem lekarza, a wyłącznie w salonie, który jest działalnością czysto gospodarczą.

- Wystarczającym sygnałem, aby się tym zainteresować, jest spora liczba dermatologów raportujących przypadki powikłań po działalności w sektorze gospodarczym. Oraz - a może przede wszystkim - zmiana jakościowa, czyli wkroczenie branży beauty w coraz bardziej inwazyjne techniki – podsumował medyk, nie podając nam jednak dokładnej liczby takich powikłań.

Co na to profesjonaliści z branży beauty? Jak twierdzą, decyzja Rady zakrawa o absurd i może zrodzić groźne konsekwencje nie tylko dla całej branży, ale też dla pacjentów. Sugerują, że powstaje pytanie – czy pacjent poza gabinetem lekarskim będzie mógł wykonać zabieg akupunktury lub tatuaż. I wskazują na inną ważną kwestię: pieniądze.

- Wiek nie jest chorobą. Zmarszczki także. Naczelna Rada Lekarska dla zysków brnie w absurd – komentuje Michał Łenczyński, lider środowiska Beauty Razem, skupiającego 50 tys. przedsiębiorców z branży.

- Rada nie tylko obraża pacjentów, ale też naraża ich na poważne straty zdrowotne i finansowe. W tle są duże pieniądze, które część środowisk lekarskich może chcieć zawłaszczyć. Dlatego już od lat 90. część środowisk lekarskich małymi krokami zabiega o prawny monopol w zakresie usług estetycznych, które opłacają się bardziej niż np. leczenie chorych na COVID-19 – dodaje.

Medycyna estetyczna to duży rynek. W ciągu ostatnich pięciu lat rósł w tempie 7 proc. rocznie. Szacuje się, że Polacy zostawiają w takich gabinetach ok. 200 mln zł rocznie. Według niektórych statystyk nawet 2,3 proc. dorosłej populacji przynajmniej raz poddało się zabiegowi.

W Polsce mamy ok. 92 tys. salonów kosmetycznych. Mniej więcej 1/3 z nich świadczy usługi zakresu medycyny estetycznej. A o jak dużej skali mówimy w przypadku lekarzy? Szacuje się, że dziś jest to ułamek z ponad 140 tys. medyków, którzy wykonują zawód (lekarze wszystkich specjalności).

Michał Łenczyński wskazuje, że jeśli lekarze przestaną leczyć tylko choroby, a – jak podkreśla – skupią się na poprawianiu urody, to kolejki do specjalistów się wydłużą, a ceny zabiegów pójdą ostro w górę.

Jak dodaje, wiele salonów, których usługi w czasie pandemii przestały być usługami pierwszej potrzeby, co doprowadziło do strat w wielu punktach, mogą znaleźć się w jeszcze trudniejszej sytuacji.

- Lekarz nie powinien uchylać się od leczenia. Wszyscy oczekujemy, że skupi się na codziennej praktyce lekarskiej, zabiegach medycznych, czy próbie opanowania COVID-19. Jesteśmy wdzięczni wszystkim tym, którzy przestrzegają składanej Przysięgi Hipokratesa i Kodeksu Etyki Lekarskiej – podsumowuje Łenczyński.

Naczelna Rada Lekarska nie boi się konfliktu z branżą beauty.

- Nie ma znaczenia, czy się obawiamy i czy spór będzie. To jest kwestia pryncypiów medycyny, to są żelazne reguły, które nie podlegają względom daleko posuniętej ostrożności czy poprawności politycznej – mówi dr Andrzej Cisło z NRL.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(61)
prawda
2 lata temu
To jest walka o kasę. Lekarze najpierw zachęcali, szkolili teraz stop tylko my możemy zarabiać.
coZaDebile
2 lata temu
Fryzjerzy też ingerują w tkanki ludzkie, a o tatuażystach nie wspominając xD czy oni też będą musieli zrobić studia w kierunku medycyny lol? Rządzą nami tylko idioci.
Lekarz
3 lata temu
Moi drodzy. Możecie się oburzać, ale racja jest po naszej stronie, i żadne wasze tłumaczenia nic nie zmienią. I postawimy na swoim i zabierzemy wam wszystkim możliwość wykonywania injekcji czy wam się to podoba czy nie. Nikt wam nie bronił iść na medycynę. To tak jakby się księgowa oburzała że nie może podpisywać umów notarialnych albo piekarz mówił że on jest super kierownikiem budowy, bo zrobił kilka kursów i ma doświadczenie. Nie rozśmieszajcie mnie. Tu nie chodzi o umiejętności, ale o uprawnienia. Nie macie prawa robić zastrzyków. Koniec kropka. I będzie na nasze, i będą kary, i będzie jak należy. Jeśli ktoś jest pazerny, to właśnie kosmeto-wszystkojedno-kto. Bo się bierzecie za coś czego nie możecie robić. Zapraszam krok dalej i leczcie zapalenia płuc, albo, skoro tak o tym trąbicie to pomóżcie w dps-ach z covidem. Oj nie chcecie? Ojojoj i komu tu chodzi o kasę. Tyle w temacie. Ile byście sobie nie tupały, dziewczynki :)
Katarzyna
3 lata temu
Lekarz jest od leczenia a nie od wygładzania zmarszczek. To kosmetolodzy po specjalizacji estetycznej po 5 letnich studiach i szkoleniach specjalistycznych powinni wykonywać zabiegi. Jeśli tylko lekarz może pracować igła to również tatuaże powinni wykonywać, a kosmetolodzy i tatuażyści nie. Od kiedy lekarz powiększa usta? Co to jest do leczenia? Botox jest najmniej groźny, więc że spokojem mogą wykonywać taki zabieg przeszkoleni kosmetolodzy, ponieważ podawany jest w tak znikomych dawkach, że w żaden sposób nie jest w stanie zagrozić danej osobie. Tylko zysk na pieniądze że strony lekarzy. Od kiedy ginekolog, psychiatra, dentysta zna się na upiększanie twarzy!? Serio, po to studiuje medycynę żeby powiększać usta?
Jjjjjjjj
3 lata temu
Trzeba bylo sie uczyc i zostac lekarzami :) taka dostala sie na prywatna wyzsza szkole tego i owego bez matury z biologii i teraz sie madrzy przekupa
...
Następna strona