Wielokrotnie pisaliśmy na temat korzystania i transferu danych poprzez sieci bezprzewodowe, radiolinie w paśmie 2,4 GHz. Instalowane są one w supermarketach, centrach logistycznych, firmach handlowych. Gama urządzeń służących do budowania sieci bezprzewodowych to huby, punkty dostępowe (access point), karty sieciowe i anteny. Na tej częstotliwości pracują dobrze nam znane kuchenki mikrofalowe.
Na całym świecie oprócz Polski pasmo nadawanie na częstotliwości 2,4 GHz nie jest objęte ograniczeniami. Tylko Polska wprowadziła ograniczenia z korzystania z tego pasma, mimo że wszystkie dostępne na rynku urządzenia mają homologację Ministerstwa Łączności. Aby korzystać z 2,4 GHz potrzebne jest zezwolenie Urzędu Regulacji Telekomunikacji (URT). Samo złożenie wniosku nie sprawą prostą.Trzeba określić takie parametry sieci, jak m.in. częstotliwość, dokładne położenie geograficzne oraz wysokość nad poziomem morza i dokładną mapę zasięgu
Specjaliści z tej dziedziny twierdzą , że określanie położenia jest bez sensu, ponieważ zaletą sieci bezprzewodowych jest właśnie mobilność kart sieciowych, których położenie może być zmienne. Może być to powodem odrzucenia wniosku.
Polityka URT jest taka, że Pasmo 2,4 GHz przeznaczone jest do zastosowań naukowych i medycznych. Dopiero wtórnym zastosowaniem jest radiokomunikacja stała, czyli radiolinie. W większości miast pasmo to jest zajęte i prawie nie ma możliwości wydawania kolejnych pozwoleń. Firma, która chce zainstalować u siebie urządzenia pracujące w paśmie 2,4 GHz, musi zgłosić się do URT i uzyskać pozwolenie radiowe. Z powodu dużej zajętości pasma każdy przypadek badamy oddzielnie, by urządzenia się nie zakłócały.
Powyższe utrudnienia powodują, ze wiele firm nie zgłasza się do URT o pozwolenie tylko działa nielegalnie.