Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MZUG
|
aktualizacja

Niemiecka elektronika w rosyjskiej broni. Sankcje? Nienaruszone

Podziel się:

Prokuratura przeszukała siedzibę niemieckiej firmy WWSemicon, podejrzanej o dostarczanie do Rosji elektronicznych komponentów, służących m.in. do produkcji nowoczesnej broni. Rosyjski przemysł zbrojeniowy, pomimo licznych sankcji, nadal bowiem funkcjonuje – relacjonuje portal Tagesschau.

Niemiecka elektronika w rosyjskiej broni. Sankcje? Nienaruszone
NIemiecka elektronika została znaleziona w rosyjskim sprzęcie wojskowym (East News, Dmitri Lovetsky)

Do Rosji w ostatnich miesiącach trafiły tysiące dostaw komponentów mikroelektronicznych, takich jak tranzystory, układy scalone czy mikroczipy. Rosyjski sektor wojskowy, zdaniem ekspertów, nadal zależny jest od technologii zachodniej i zaopatruje się w wojenne technologie za pośrednictwem firmy, której powiązania rozciągają się od Moskwy, przez Hongkong, po Słowację i Niemcy: Compel.

Zlokalizowany w Moskwie Compel jest jednym z największych pośredników w handlu komponentami elektronicznymi w Rosji – firma oficjalnie zaopatruje sektor cywilny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jak być bezpiecznym w sieci?

Większość dostaw nie naruszyła sankcji

Z ustaleń niemieckich, holenderskich i brytyjskich ekspertów wynika, że Compel zaopatruje także firmy, ściśle współpracujące z rosyjskim przemysłem obronnym. W lipcu 2023 roku USA umieściły tę firmę na liście sankcyjnej, ale UE – do tej pory – nie.

Compel utrzymuje bliskie relacje z Europą, w tym z niemieckim dostawcą WWSemicon GmbH. Dowodem są dokumenty celne, potwierdzające dostawy tysięcy komponentów elektronicznych. Ukraińscy śledczy stwierdzili obecność niektórych z nich w pozostałościach rosyjskiej broni, m.in. w dronie rozpoznawczym Orlan-10 oraz rakietach manewrujących typu Kh-101 czy Iskander-K, będących najnowocześniejszymi elementami systemów uzbrojenia rosyjskiej armii.

Do Rosji z Niemiec niektóre części i komponenty trafiały do czerwca 2023 roku – podkreśla Tagesschau. WWSemicon oświadczyła, że wstrzymała dostawy do firmy Compel przed wprowadzeniem sankcji, zatem w momencie eksportu dostawy były legalne.

Tak naprawdę większość dostaw niewątpliwie nie naruszyła unijnych sankcji. Ale często właśnie w tym tkwi problem – podkreśliła ekonomistka Elina Rybakowa z Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej.

Jej zdaniem na listach sankcyjnych UE i USA nadal znajduje się zdecydowanie za mało towarów "związanych z wojną" – według analityków sankcje musiałyby zostać nałożone na ponad 300 grup produktów, ale UE i USA do tej pory zgodziły się co do 45 grup.

Zostało wszczęte śledztwo

Jednak oprócz legalnego eksportu, w rosyjskich danych celnych ujawniono również dostawy z WWSemicon grup produktów, znajdujących się na liście sankcyjnej UE. Przesyłki takie, trafiające do Compel za pośrednictwem dystrybutorów ze Słowacji i Litwy, zawierają towary, których sprzedaż, eksport i dostawa do Rosji jest zabroniona.

Sprawą zajęły się niemieckie służby celne oraz prokuratura z Monachium, która w ostatnich dniach przeszukała siedzibę firmy WWSemicon i wszczęła śledztwo, nie podając na razie więcej informacji.

Eksperci podkreślają, że trasy dostaw do Rosji często są skomplikowane, przebiegając nierzadko przez kilka krajów. W przypadku Compel i WWSemicon jest to m.in. Hongkong, który to stał się ważną bramą dla objętych sankcjami technologii z Zachodu, od czasu wprowadzenia sankcji UE – podobnie jak Chiny i Turcja.

Jak przypomina Tagesschau, to Niemcy zablokowały nałożenie sankcji na państwa trzecie podczas negocjacji w sprawie 11. pakietu sankcji UE.

Eksperci pozostają zgodnie, że nawet najsurowsze sankcje są bezużyteczne, jeśli państwa członkowskie UE nie poczynią ogromnych postępów w ich egzekwowaniu – podsumował niemiecki portal.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP