Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Podróbki butów i torebek mają konkurencję. Rasowy kot za 4,3 tys. zł też może być "podrobiony"

3
Podziel się:

Polacy coraz więcej pieniędzy tracą na oszustwach pseudohodowców. Łatwo bowiem sprzedać dachowca w cenie rasowca za 3,5 - 4,3 tys. zł. W skali kraju takie oszustwa warte są - w ocenie ekspertów - nawet kilkadziesiąt milionów zł rocznie.

W Polsce trudno o pewność przy zakupie rasowego zwierzęcia. Luki prawne sprzyjają dzikim hodowlom
W Polsce trudno o pewność przy zakupie rasowego zwierzęcia. Luki prawne sprzyjają dzikim hodowlom (Pixabay.com, public domain)

Ponad połowa Polaków posiada w domu jakieś zwierzę. Problem w tym, że nawet kiedy zapłaciliśmy za te rasowe, nie możemy być tego absolutnie pewni. Eksperci z Unii Felinologii zrzeszającej hodowców przekonują, że winne jest tu prawo.

To ono pozwala nieuczciwym hodowcom oszukiwać wszystkich zainteresowanych zakupem zwierzęcia z rodowodem. Za sprawą nieprecyzyjnych zapisów łatwo wydać tysiące złotych na psa czy kota w tzw. „typie rasy”.

Zobacz także: W Opolu odbyła się parada kundelków

Cena kota do hodowli, który może wykazać się odpowiednią dokumentacją, dochodzi nawet do 1000 euro. Jest to więc spora inwestycja dla osoby kupującej takie zwierzę.

- Nabywca nie jest w stanie po cenie odróżnić rasowca od zwierzaka jedynie w typie, a gdy chce potem taki nabytek zarejestrować w wiarygodnym stowarzyszeniu, czeka go niemiła niespodzianka. Niestety, szacujemy, że liczba takich nieuczciwych praktyk w Polsce powinna być liczona w tysiącach – mówi Marcin Mańk, członek zarządu Unii Felinologii Polskiej.

Jak przekonują hodowcy, przepisy nie precyzują, jakimi badaniami powinny być objęte zwierzęta znajdujące się w hodowli. Powoduje to, że na rynek trafiają chore osobniki, obarczone wadami genetycznymi. Brak także ustawowego przymusu znakowania zwierząt towarzyszących.

Dlatego jak mówi Mańk, tracą finansowo nie tylko oszukani którym wydaje się, że kupili rasowego psa czy kota, ale przede wszystkim zdrowie sprzedawanych zwierząt. - Należy poważnie zastanowić się nad ograniczeniem możliwości ich rozmnażania „na dziko” - podsumowuje Marcin Mańk.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
Dawid
12 miesięcy temu
Hodowle WCI FPL bywają patologiczne, w wielu przypadkach o wiele bardziej, niż te wyszydzane przez "prestiżowych" hodowców" i wytykane przez magalomanów typu P. Manik. W świecie jest 4 hegemonów na rynku hodowli zwierząt rasowych, którzy nie dopuszczają innych związków do "tortu", są to ogromne pieniądze, którymi nigdy się nie podzielą, robiąc czarny piar oddanym i kochającym swoje zwierzęta hodowcom. W sporej części nie zależny im na dobru tych istot a jedynie na pieniądzach, bo niestety do tego wszystko ostatecznie się sprowadza. Ważne aby przed adopcją pupila odwiedzić hodowcę, sprawdzić regulamin stowarzyszenia. Nie daj się namówić da doręczenie kota do domu/parking czy też inne miejsce niż to którym jest miejsce hodowli.
Ira
5 lata temu
"Cena kota do hodowli dochodzi do 1000 Euro" - ciekawe, kto podał taką niską cenę? W rzeczywistości cena kota hodowlanego w zależności od rasy mieści się w widełkach 1200 - 4500 Euro, a czasem i więcej za rzadkie rasy.
kuba
5 lata temu
niestety taka prawda, kilka lat temu polskie prawo "udostępniło" legalizację prowadzenia pseudohodowli a teraz jest tego efekt