Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ćwiąkalski pytał Kurtykę o Wałęsę

0
Podziel się:

- To nie było wzywanie na dywanik - zapewnia rzecznik resortu sprawiedliwości.

Ćwiąkalski pytał Kurtykę o Wałęsę
(PAP/Tomasz Gzell)

*Półtorej godziny trwało spotkanie ministra sprawiedliwościZbigniewa Ćwiąkalskiegoz prezesem IPN Januszem Kurtyką oraz szefami pionów lustracyjnego i śledczego Instytutu. *

Rzecznik ministerstwa Grzegorz Żurawski powiedział, że Ćwiąkalski, jako prokurator generalny, spotykał się z prokuratorami IPN już kilka razy i były to spotkania robocze poświęcone na przykład sprawom kadrowym.

Rzecznik zaprzeczył, by spotkanie miało formę wzywania Kurtyki do tłumaczenia się z tego, iż w katalogu osób represjonowanych nie ma Lecha Wałęsy- jak sugerowały media.

_ - Pytanie o tę kwestię jednak padło. Prezes Kurtyka odpowiedział, że sprawa umieszczenia Wałęsy w katalogu nie jest jeszcze zakończona, Instytut ją analizuje, mając na uwadze wyroki Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy lustracyjnej _ - dodał Żurawski.

Rzecznik podkreślił, że prokurator generalny jest wprawdzie zwierzchnikiem szefów pionów lustracyjnego i śledczego IPN, nie ma jednak prawa wydawać im poleceń co do konkretnego rozstrzygnięcia określonej sprawy. _ - Minister tylko zadał pytanie i uzyskał odpowiedź _ - powiedział Żurawski.

Wcześniej media informowały, iż we wtorek Ćwiąkalski ma rozmawiać z prezesem IPN i dwoma dyrektorami biur Instytutu na temat tego, jakimi kryteriami IPN się kieruje, wpisując osoby na listę osób represjonowanych przez bezpiekę.

W ubiegłym tygodniu _ Gazeta Wyborcza _ napisała, że w opublikowanym przez Instytut katalogu prześladowanych w czasach komunizmu nie ma Lecha Wałęsy, są za to jego główni adwersarze zarzucający mu, że był agentem - m.in. Andrzej i Joanna Gwiazdowie czy Anna Walentynowicz.

Kurtyka w ubiegłym tygodniu mówił, że działania IPN oparte są na prawie, a Instytut nigdy nie podważał historycznych zasług Lecha Wałęsy w latach osiemdziesiątych.

Katalog rozpracowywanych przez komunistyczne służby specjalne to jeden z czterech wykazów osobowych, które Instytut ma obowiązek publikować na swej stronie internetowej. Gdy archiwiści IPN uznają, że ktoś był prześladowany, a jednocześnie nie współpracował z bezpieką i nie był jej funkcjonariuszem, wpisują go do katalogu. Według stanu na dziś jest w nim 2129 nazwisk.

wiadomości
polityka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)