Porozumienie dotyczące paktu stabilizacyjnego jest bliskie podpisania, uważa szef klubu parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski.
„Bliskie jest porozumienie podpisania paktu stabilizacyjnego. To zależy od dwóch czynników – od zakończenia prac, które już są na ukończeniu, ale także od ogólnej sytuacji” – powiedział Gosiewski w radiu PiN.
Pytany o to, co Samoobrona i Liga Polskich Rodzin (LPR) zyskają na porozumieniu, Gosiewski odpowiedział, że „pakt dotyczy współpracy w Sejmie”. Nie wykluczył jednak personalnych porozumień w przypadku sprawnej realizacji paktu.
„Pakt również zawiera klauzulę, że chociaż będzie zawarty tylko na rok, istnieje możliwość jego przedłużenia. Jeśli w tym czasie praca będzie przebiegała dobrze, będziemy zainteresowani jego przedłużeniem. Wtedy możliwa jest ‘zacieśniona współpraca’” – powiedział Gosiewski.
Szef klubu PiS podkreślił, że o szczegółach zawartych w pakcie za wcześnie jest mówić, ponieważ nad większością ustaw muszą jeszcze pracować eksperci. Dodał, że LPR i Samoobrona w części ustaw dołożyły swoje rozwiązania.
„Nie chcę mówić o poszczególnych projektach, póki nie ma całego pakietu, ale nie ukrywam, że dla nas najważniejsze są ustawy z trzech obszarów – naprawy państwa, polityki gospodarczej i społecznej. W niektórych przypadkach zgodziliśmy się na rozwiązania Samoobrony i LPR. Natomiast w niektórych uznaliśmy wspólnie, że nad nimi musza popracować jeszcze eksperci” – powiedział Gosiewski.
Pytany o porozumienie z Samoobroną w sprawie nowelizacji ustawy o Narodowym Banku Polskim (NBP), Gosiewski zaznaczył, że zmiana ustawy o banku centralnych podnoszona jest przez kilka ugrupowań.
„Zmiana sytuacji prawnej NBP jest podnoszona przez kilka ugrupowań. W tej sferze poglądy PiS-u i innych ugrupowań są podobne” – powiedział.
Szef klubu parlamentarnego PiS zaznaczył, że jego zdaniem Rada Polityki Pieniężnej (RPP) jest zbyt liczna.
„Myślę, że powinna być przeprowadzona poważna dyskusja co do roli takich ciał, jak Rada Polityki Pieniężnej. Nie ukrywamy, że w nowej konstytucji takiego ciała jak RPP nie powinno w ogóle być” – powiedział.
„Uważam, że nie jest nam potrzebna tak liczna rada” – dodał.
