Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisja ma wyjaśnić sprawę Dorna

0
Podziel się:

Premier Jarosław Kaczyński powołał komisję do wyjaśnienia spraw, które stały się przyczyną wystąpienia wicepremiera Ludwika Dorna do szefa rządu z prośbą o udzielenie mu
urlopu.

Premier Jarosław Kaczyński powołał komisję do wyjaśnienia spraw, które stały się przyczyną wystąpienia wicepremiera Ludwika Dorna do szefa rządu z prośbą o udzielenie mu urlopu - poinformował w poniedziałek wieczorem w programie TVN24 szef klubu PiS Marek Kuchciński.

Informację tę potwierdził rzecznik rządu Jan Dziedziczak, ale nie chciał mówić o szczegółach.

Kuchciński nie wie, kto wejdzie w skład komisji, ale jest przekonany, że będzie ona "na tyle obiektywna, żeby nikt nie miał zastrzeżeń do jej prac".

_ "To jest kwestia m.in. przeanalizowania różnych wypowiedzi medialnych, aby ocenić, czy rzeczywiście te zastrzeżenia, które ogłosił pan premier Dorn mają podstawy" - powiedział Kuchciński. Polityk wierzy, że Dorn po urlopie wróci do pracy w rządzie. _
"Jestem też przekonany, że zostaną wyjaśnione formułowane w mediach zastrzeżenia względem policji i Centralnego Biura Śledczego, a pośrednio - jak Ludwik Dorn uznał - także względem niego. Uważam, że jest to jedna z najbardziej nieskazitelnych postaci, polityków, naszych czasów w ogóle, ostatnich kilkunastu lat" - oświadczył Kuchciński.

Dorn, do niedawna szef MSWiA, napisał list do premiera, w którym przywołał m.in. artykuł w "Rzeczpospolitej" i wypowiedzi jego następcy w resorcie spraw wewnętrznych Janusza Kaczmarka, podważające - zdaniem wicepremiera - jego dobre imię. Kopię listu otrzymała także PAP.

W piśmie tym Dorn, który po dymisji (7 lutego) ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych i administracji pozostał w rządzie jako wicepremier, zaznaczył, że jeśli premier "nie byłby skłonny" pozwolić mu na urlop, to prosi o "udzielenie dymisji z funkcji wiceprezesa Rady Ministrów".

"Rzeczpospolita" w artykule pt. "Dymisja z podejrzeniami w tle" z 10 lutego pisała o niejasnych powiązaniach zastępcy Komendanta Głównego Policji gen. Waldemara Jarczewskiego z Henrykiem Stokłosą, poszukiwanym obecnie listem gończym. Gazeta napisała, że wątek tych relacji miało badać nadzorowane przez Jarczewskiego Centralne Biuro Śledcze. ZOBACZ TAKŻE:

Według "Rzeczpospolitej", "prawdopodobnie w związku z tym śledztwem Jarczewski chciał usunąć ze stanowiska naczelnika CBŚ w Warszawie Jarosława Marca"; Jarczewski miał się skarżyć Dornowi i ówczesnemu Komendantowi Głównemu Policji Markowski Bieńkiowskiemu na Marca. A gdy - jak podaje dziennik- nie udało się usunąć Marca, Jarczewski "próbował kopać dołki pod samym gen. Bieńkowskim".

Dorn napisał w liście, że artykuł "Rz" jest zlepkiem "pomówień i insynuacji" jednakże został uwiarygodniony - "a poniekąd pośrednio autoryzowany" przez wypowiedzi Kaczmarka.

Wicepremier zwrócił się do szefa rządu o wszczęcie wobec niego i jego współpracowników co najmniej dwóch postępowań wyjaśniających. Pierwsze miałoby dotyczyć "wiedzy o rzekomych powiązaniach gen. Waldemara Jarczewskiego z Henrykiem Stokłosą" oraz roli Dorna, Bieńkowskiego i Marca w tej sprawie.

Dorn domaga się ustalenia, czy Marzec lub jakikolwiek inny funkcjonariusz wiedzieli o "możliwości powiązań" Jarczewskiego ze Stokłosą oraz czy "o stanie spraw" zostali poinformowani on jako szef MSWiA, Bieńkowski - ówczesny Komendant Główny Policji, Kaczmarek - ówczesny Prokurator Krajowy i Zbigniew Ziobro jako minister sprawiedliwości.

Dorn domaga się również postępowania wyjaśniającego dotyczącego zaniechań policji w walce z najpoważniejszymi przestępstwami, w tym szczególnie wyjaśnienia "odmowy przez warszawskie CBŚ wsparcia prokuratury w rozpracowywaniu tzw. układu warszawskiego".

Minister spraw wewnętrznych i administracji Janusz Kaczmarek oświadczył w poniedziałek w programie "Kropka nad i" w TVN24, że postępowania wyjaśniające, których w swoim liście do premiera domaga się Ludwik Dorn, powinny być przeprowadzone.

wiadomości
gospodarka
polityka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)