Poinformował o tym szef komisji Janusz Zemke, który chciałby, aby nadzór nad śledztwem objął minister sprawiedliwości. Wniosku do prokuratury nie wyklucza też prezes Najwyższej Izby Kontroli Mirosław Sekuła, który był gościem dzisiejszego posiedzenia speckomisji.
Mirosław Sekuła powiedział, że NIK nie była w stanie ocenić wykonania budżetu Wojskowych Służb Informacyjnych. Prezes Sekuła wyjaśnił za 2006 rok wszystkie instytucje przedstawiły księgi rachunkowe i Izba mogła potwierdzić ich wiarygodność. "W tym jednym przypadku- trzeba było odmówić, bo tych ksiąg do kontroli NIK nie dostała" - powiedział Sekuła. .
Na posiedzenie komisji zaproszono też byłego likwidatora WSI, obecnie szefa kontrwywiadu wojskowego Antoniego Macierewicza. Zapewnił on, że dokumenty finansowe Wojskowych Służb kontrolerzy NIK dostali. Macierewicz przyznał jednocześnie, że część dokumentacji WSI została zniszczona przez jednego z byłych żołnierzy tej formacji 15 grudnia ubiegłego roku.
Poinformował też, że żołnierz ten wchodził w skład specjalnej grupy zabezpieczenia materiałowo-technicznego, powołanej przez ówczesnego ministra obrony narodowej Radosława Sikorskiego.
Macierewicz zapewnił, że komputerowy zapis zniszczonej dokumentacji udało się odzyskać.
Poseł PiS Jędrzej Jędrych mówi, że sprawa wymaga gruntownego wyjaśnienia, ponieważ jest wiele rozbieżności, co stało się z dokumentacją finansową po WSI - czy została zniszczona, czy zagubiona, czy też znajduje się w pilnie strzeżonym miejscu. Poseł radzi też zaczekać z ocenami, kto jest odpowiedzialny za zaistniałą sytuację.