"Czysty surrealizm", "political fiction", "nieuzasadnione spekulacje" - w ten sposób liderzy Samoobrony skomentowali doniesienia prasowe o możliwym buncie i rozłamie w Samoobronie. Nieoficjalnie część posłów Samoobrony wyraża jednak niezadowolenie z działań szefa partii - Andrzeja Leppera.
"Dziennik" w środę napisał, że kilkunastu posłów Samoobrony - którzy nie skorzystali z wejścia partii do rządu - zamierza opuścić klub Samoobrony i założyć wspólny klub z pięcioosobowym Narodowym Kołem Parlamentarnym. Liderami "secesjonistów" mieliby być posłowie - Józef Cepil i Jan Bestry.
Natomiast "Trybuna" doniosła, że jeśli Lepper będzie dalej dążył do _ W ubiegłym tygodniu Samoobronę opuścili posłowie Tadeusz Dębicki i Józef Pilarz. Zrobili to w proteście przeciwko atakom Leppera na Wojciecha Mojzesowicza (PiS) _przedterminowych wyborów i postawi sprawę budżetu na "ostrzu noża" - to przynajmniej połowa z 53 posłów Samoobrony zbuntuje się przeciwko Lepperowi i wyjdzie z klubu.
W ocenie eurodeputowanego Samoobrony Ryszarda Czarneckiego, informacje prasowe o rozłamie w Samoobronie, to "czysty surrealizm" i "political fiction". Jak przewiduje, mogą to być "jakieś podchody" i "gra
polityczna" PiS, które chce wzmocnić swoją pozycję przed wyborami samorządowymi.
"Na pewno z Samoobrony nie odejdzie kilkudziesięciu, czy nawet kilkunastu posłów. To kompletnie niemożliwe" - podkreślił Czarnecki.
W podobnym tonie wypowiada się p.o. szefa klubu Samoobrony Krzysztof Filipek: "Nie ma żadnego buntu". Jak podkreślił, informacje prasowe są "całkowicie nieprawdziwe", a wymienieni w prasie posłowie, zapewnili, że nie planują opuścić klubu Samoobrony.
Również według posłanki Samoobrony Wandy Łyżwińskiej informacje o ZOBACZ TAKŻE:
Rozłam w Samoobornie - odejdzie kilkunastu posłów?rozłamie w Samoobronie, to "tylko i wyłącznie "nieuzasadnione spekulacje medialne".
Czarnecki i Filipek nie wykluczyli jednak, że z klubu Samoobrony może odejść w najbliższym czasie jeden lub dwóch posłów.
Józef Cepil w rozmowie zdecydowanie zaprzeczył, że zamierza odejść z Samoobrony, i że stoi na czele grupy "secesjonistów". "Zawsze byłem lojalnym członkiem partii, nie wiem komu może zależeć, żeby mnie przedstawić w takim świetlne. Ktoś chyba chce mnie politycznie ugotować" - ocenił.
Dwóch posłów Samoobrony przyznało jednak nieoficjalnie, że w klubie panuje "poważny niepokój", że Lepper - jeśli będą przyspieszone wybory - może usunąć z list część "starych" działaczy i wstawić ludzi "nowych", którzy od niedawna są w Samoobronie. Jak ocenili, część klubu jest niezadowolona, że do rządu nie wchodzą osoby z klubu Samoobrony, a wchodzą eksperci partii i "nowe twarze".
"Jest oficjalna decyzja władz partii, że nie można łączyć funkcji Ryszard Czarnecki, eurodeputowany Samoobrony:_ Informacje prasowe o rozłamie w Samoobronie, to "czysty surrealizm" i "political fiction". _parlamentarzysty i członka rządu, Może kilku osobom się to nie podoba, ale takie są fakty" - podkreśliła Łyżwińska.
W ubiegłym tygodniu Samoobronę opuścili posłowie Tadeusz Dębicki i Józef Pilarz. Zrobili to w proteście przeciwko atakom Leppera na Wojciecha Mojzesowicza (PiS), byłego szefa sejmowej Komisji Rolnictwa. Na pytanie, czy w sprawie Dębickiego i Pilarza wykorzystane zostaną weksle, Lepper stwierdził w środę: "uruchomimy".
Po rezygnacji Dębickiego i Pilarza klub Samoobrony będzie liczył 53 posłów. W poprzedniej kadencji Sejmu, klub Samoobrony zmniejszył się o ponad 20 osób, którzy odeszli z partii (pod koniec kadencji liczył 31 posłów). Lepper - aby się zabezpieczyć przeciwko odchodzeniu parlamentarzystów z klubu - wprowadził weksle.