Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Blogerzy rządzą polityką

0
Podziel się:

Autorzy internetowych dzienników odegrają kluczową rolę w rozkręcającej się kampanii wyborczej.

USA: Blogerzy rządzą polityką
(PAP / EPA)

Autorzy internetowych dzienników odegrają kluczową rolę w rozkręcającej się kampanii wyborczej, pisze "Gazeta Wyborcza".

Sztab jednego z czołowych kandydatów Demokratów Johna Edwardsa zlecił pisanie blogów dwóm paniom: Amandzie Marcotte (blog www.pandagon.net) i Melissie McEwan (blog shakespearessister.blogspot.com).

Obie znane były już internautom w amerykańskiej blogosferze. Nic dziwnego - dawna twórczość obu pań natychmiast została zbadana przez tysiące prawicowych i neutralnych czytelników.

Okazało się, że Marcotte napisała przed rokiem, że Kościół katolicki sprzeciwia się aborcji, by "zmusić kobiety do rodzenia większej liczby dających na tacę katolików". We wpisie naśmiewała się też z dogmatu niepokalanego poczęcia. McEwan pisała o "chrysto-faszystach". Obie z pogardą wypowiadały się o poprzednim i obecnym papierzach, pisze "GW".

Wybuchł skandal na skalę całego kraju, jednak sztab Johna Edwardsa po dwóch dniach odpierania ataków zadecydował, że nie zwolni pracowniczek.

Blogi rządzą

Kandydaci na prezydenta zatrudniają dziś już nie tylko doradców od polityki międzynarodowej, gospodarki, edukacji czy opieki zdrowotnej, ale także profesjonalnych blogerów, pisze "GW". Są im potrzebni, bo pozwalają dotrzeć do młodych, aktywnych politycznie ludzi, którzy trzymają się z dala od gazet, radia czy telewizyjnych wiadomości, ale czytają popularne blogi.

To narzędzie jako pierwszy odkrył Howard Dean, kandydat Demokratów w prawyborach 2004 roku. W szczytowym okresie zatrudniał sześcioro blogerów.

Niestety tacy pracownicy są nieopliczalni. Doradca Deana - Joe Trippi, obecnie guru politycznych kampanii internetowych, ,pieklił się, gdy blogerzy, którym płacił 2,5 tys. dol. miesięcznie, krytykowali bezlitośnie kandydata, dla którego pracowali. Ale - tak uważa Trippi - blogerom trzeba zostawić wolną rękę, bo inaczej stracą swoją reputację, a za tym wpływy.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)