Były minister sprawiedliwości zapowiedział, że wystąpi do prokuratury z wnioskiem w tej sprawie. Ziobro wyjaśnił, że występowanie w charakterze pokrzywdzonego umożliwi mu uczestniczyć w przesłuchaniach i innych czynnościach procesowych.
Zbigniew Ziobronawiązał do artykułu opublikowanego przez _ Rzeczpospolitą _. Wynika z niego, że naciskano na prokuratora Wojciecha Miłoszewskiego, aby złożył doniesienie o przestępstwie popełnionym przez Zbigniewa Ziobrę. Miało ono polegać na udostępnieniu prezesowi Prawa i Sprawiedliwości i członkowi Rady Bezpieczeństwa Narodowego,Jarosławowi Kaczyńskiemu, dokumentów śledztwa w sprawie tak zwanej mafii paliwowej.
ZOBACZ TAKŻE:
Ziobro uważa, że prowadzono wobec niego działania, mające na celu fałszywe oskarżenie go. Poseł Prawa i Sprawiedliwości dodał, że wystąpi z odpowiednim wnioskiem do prokuratury w Sieradzu, która prowadzi postępowanie w sprawie nacisków na Miłoszewskiego.
Wojciech Miłoszewski powiedział _ Rzeczpospolitej _, że - jego zdaniem - uchylenie mu immunitetu w związku z domniemanym ujawnieniem tajemnicy służbowej było represją za to, że nie zgodził się na złożenie doniesienia na Zbigniewa Ziobrę. Takie rozwiązanie mieli mu podsuwać płoccy śledczy.
Także Ziobro twierdzi, że Miłoszewskiego spotkały represje - w postaci pozbawienia immunitetu - z powodu faktu, że nie chciał ugiąć się naciskom politycznym i działał zgodnie z zasadami etyki. Zdaniem Ziobry pokazuje to, że wniosek o pozbawienie go immunitetu poselskiego jest sprawą stricte polityczną.
Były minister sprawiedliwości uważa, że wywieranie nacisków na prokuratora Miłoszewskiego jest też swoistą zemstą polityczną za prowadzenia przez niego śledztwa w sprawie mafii paliwowej. Ma także zastraszyć innych prokuratorów.
Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości jest to sprawa bez precedensu. Jak mówi, w ciągu ostatnich lat nie zdarzyło się, aby jakikolwiek prokurator informował, że wywierano na niego naciski, by fałszywie obciążył szefa resortu sprawiedliwości.