Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

Posłowie debatowali nad podatkiem cukrowym. "To dyktowanie Polakom, co mają jeść i pić"

12
Podziel się:

To żaden podatek prozdrowotny, ale sposób na reperowanie budżetu – grzmieli posłowie opozycji, przeciwni tzw. podatkowi cukrowemu, który planuje wprowadzić ministerstwo zdrowia. "W projekcie nie ma słowa o zdrowiu" – przekonywali.

Istnieje ryzyko, że nałożenie podatku cukrowego na przedsiębiorstwa krajowe spowoduje spadek ich konkurencyjności na arenie międzynarodowej
Istnieje ryzyko, że nałożenie podatku cukrowego na przedsiębiorstwa krajowe spowoduje spadek ich konkurencyjności na arenie międzynarodowej (Pixabay.com)

Sejm debatował w środę nad projektem wprowadzającym opłaty od tak zwanych małpek oraz słodzonych napojów. Ministerstwo Zdrowia przekonywało, że dodatkowa opłata skłoni klientów do rezygnacji z niezdrowych produktów. Opozycja nie była przekonana do uzasadnienia. Jej zdaniem rząd próbuje tylnymi drzwiami wprowadzić kolejny podatek, który nie dość, że ni pomoże w walce z otyłością, to jeszcze uderzy w rodzimych producentów.

Marek Rutka z Lewicy zgodził się z tym, że "za setkami tych małpek kryją się ludzkie dramaty. Nabywane są głównie w drodze do pracy i z pracy, 60 procent małpek to smakowe, wybierane głównie przez ludzi młodych i kobiety". Jego koledzy z opozycji podkreślali jednak, że propozycje w kształcie przedstawionym przez ministerstwo to nic innego jak kolejna danina na rzecz państwa, sposób na łatanie braków w budżecie - informuje serwis TVN24 BiS.

- Jeśli weźmiemy do rąk te 20 stron ustawy i je przeczytamy, to, panie ministrze, nie ma tu słowa o zdrowiu, o profilaktyce, o chorobach cywilizacyjnych związanych z otyłością (...). To żaden projekt, który walczy z otyłością Polaków, tylko 41. podatek pisowski wprowadzony od 2015 roku - powiedział Jarosław Urbaniak z Koalicji Obywatelskiej.

Konrad Bergowicz z Konfederacji sprzeciwiał się natomiast temu, że rządzący chcą tymi zapisami dyktować Polakom, "co mają jeść, pić i ile ważyć".

Posłowie opozycji pytali też, dlaczego tylko na butelki określonej wielkości nałożona ma zostać dodatkowa opłata.

- Jak to jest, że alkohol wlany do butelki ćwierćlitrowej szkodzi, a do półlitrowej nie szkodzi? - pytał Urbaniak. Dziwił się, co wspólnego z walką z otyłością mają kofeina, guarana i tauryna. Pytał dalej, dlaczego wyłączono z opłat suplementy diety.

Wiceminister odpowiadał, że resort doszedł do wniosku, iż będzie to przedmiotem szerszej nowelizacji.

Opozycja alarmowała, że projekt jest wymierzony w rodzimy przemysł i zwalnia z opłaty cukrowej sieci handlowe.

- Ten projekt ustawy zawiera zapisy dotyczące zwolnienia z tego podatku sieci handlowych, które sobie zaimportują napoje, to znaczy, gdy się kupi od polskiego producenta napój, zrobiony z polskiego jabłka, od polskiego sadownika, to on będzie droższy, a gdy się kupi z Niemiec, Francji, skądkolwiek, to będzie tańszy - mówił Urbaniak. W imieniu klubu PO wniósł o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(12)
lea
4 lata temu
Jeśli to zniechęci ludzi do kupowania przesłodzonego picia to jestem za bo to puste kalorie. U nas w domu się samodzielnie wyciska soki albo pije cisowiankę co wcale nie wychodzi drogo a nie tuczy i nie szkodzi na zęby.
tak to jest
4 lata temu
Przeżyłem już swoje życie i od dziecka wszystko słodziłem ponad miarę . Dzisiaj jestem szczupły dziadek i żadnej cukrzycy nie mam. Ludziom bzdury się wmawia, aby tylko podnieść podatki i ceny , bo wówczas i z samego Vat-u będą większe wpływy do budżetu.
von
4 lata temu
Co to jest ! A co UE nam szykuje w sprawie mięsa ?????????????????????
wiech
4 lata temu
To było wiadome od początku jak tylko wspomnieli o podatku zdrowotnym od cukru. Ściemnieć to oni mogą beneficjentom 500+.
JOLA
4 lata temu
Kolejny podatek. Co kilka tygodni pojawia się jakaś nowa danina, jakaś podwyżka, jakiś wzrost opłat. Służba Zdrowia państwowa umiera a kwitnie prywatna. Ludzie nic nie widzą. Najważniejsze, że dali 500 złotych, albo jakieś niewielkie pieniądze jako trzynastkę. Afery ich nie obchodzą, działania względem sądów są OK. O co chodzi?