Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KB
|

Producenci energetyków też znaleźli sposób na podatek cukrowy

19
Podziel się:

Podatek cukrowy miał uderzyć głównie w producentów napojów energetycznych. Ustawodawca przewidział dla nich nawet dodatkową opłatę. Na rynku pojawiły się więc produkty ze zmienionym składem.

Producenci energetyków też znaleźli sposób na podatek cukrowy
Modyfikacja składu pozwala na zaoszczędzenie od 50 groszy do nawet 1,20 zł w przeliczeniu na litr napoju. (WP)

Podatek cukrowy płacą ci, którzy produkują napoje z dodatkiem cukrów, substancji słodzących, kofeiny lub tauryny.

Podatku nie trzeba natomiast płacić od cukru naturalnie występującego w produkcie. Stąd też niektóre soki mogą zawierać nawet 10 g cukru na litr, ale nie jest on wymieniony w składzie. Sama opłata to tak naprawdę suma dwóch wartości: opłaty stałej i zmiennej.

Jak oceniają wiadomoscihandlowe.pl, modyfikacja składu produktu pozwala na zaoszczędzenie od 50 groszy do nawet 1,20 zł w przeliczeniu na litr napoju.

Zobacz także: Żadnych dużych imprez do 2022 roku. Minister mówi o etapach odmrażania gospodarki

Oszczędności z tytułu zmiany składu produktu mogą być spore, nawet po uwzględnieniu kosztów związanych z reformulacją (czyli zmianą składu produktu-red.). Producent musi bowiem kupić i dodać do napoju więcej zagęszczonego soku z owoców niż do tej pory.

Co ciekawe, podatek cukrowy miał uderzyć głównie w producentów napojów energetycznych. Ustawodawca przewidział dla nich dodatkową opłatę w wysokości 10 groszy w przeliczeniu na litr dla napojów z dodatkiem kofeiny lub tauryny.

Na reakcję producentów energetyków nie trzeba było długo czekać. W sprzedaży pojawił się właśnie Tiger CactusDrift, według etykiety - gazowany owocowy napój energetyzujący o smaku kaktusa z kofeiną.

W składzie produktu jest m.in. sok jabłkowy z zagęszczonego soku (20 proc.), a zawartość cukrów w 100 ml wynosi 4,7 g (czyli poniżej ustawowych 5 g).

Analogiczna ilość soku i tylko odrobinę więcej cukrów znalazło się również w innym, nowym wariancie marki Tiger-Newschool Classic.

Agata Koper, client business partner w NielsenIQ w rozmowie z portalem wiadomościhandlowe.pl przyznaje, że najtrudniejsza jest zmiana składu w napojach gazowanych.

"Obserwacje z wielu rynków pokazują, że konsumenci nie chcą zmian w smaku swoich ulubionych marek. Alternatywą są warianty light i bez cukru, ale to wciąż mniejsza część całej kategorii. Popularną strategią w tej kategorii jest tzw. downsizing, czyli zmiana pojemności butelki na mniejszą, dzięki czemu możliwe jest utrzymanie niższej ceny za produkt" - wskazuje Agata Koper.

Polityka ta, zdaniem ekspertki, nie jest próbą oszukania skarbówki, a świadomą kalkulacją, która ma na celu zoptymalizowanie zysków.

Wpływy z opłaty cukrowej za pierwszy miesiąc jej obowiązywania, czyli styczeń br., wyniosły 75,96 mln zł.

Rząd spodziewał się, że podatek cukrowy w połączeniu z opłatą małpkową (były uchwalone w jednej ustawie) w pierwszym roku obowiązywania przyniosą ok. 3 mld zł, z czego 96,5 proc. trafi na konta Narodowego Funduszu Zdrowia.

Ze względu na sposób i terminy rozliczania opłaty małpkowej, trudno jest dziś oszacować, w jakim stopniu realna jest realizacja tego planu.

Można jednak założyć, że wpływy z opłaty cukrowej będą sukcesywne malały, gdyż kolejni producenci napojów - widząc, co dzieje się na rynku - pójdą śladami konkurencji i zmienią skład swoich produktów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(19)
Qwert
3 lata temu
Kolejny podatek który płaca konsumenci, a nie producenci, żeby było na rozdawnictwo.
Kinga
3 lata temu
U mnie się pije tylko lekko gazowaną cisowiankę, także mocno po kieszeni nie odczułam tego podatku. Z drugiej strony rozumiem też, że producenci szukają alternatyw i luk prawnych.
Pattt
3 lata temu
Ehhh :) Mieszkam na terenie przygranicznym z Niemcami. Średnie zarobki 1200 Eur na rękę - dla przykładu pepsi w L na promocji za 1,5 litra to 49 centów, czyli jakieś 2,22 zł przy obecnym kursie w PL aktualnie 2x tyle - w sklepiku osiedlowym kupię czasami colę 0,85 litra za około 6 zł, wiem że nie jest to jakieś dobre porównanie, niemniej jednak nie pamiętam jakie są aktualne ceny w dużych sklepach, ale pewnie około 70% więcej. Nic nie jest robione w trosce o nasze zdrowie, a tylko i wyłącznie po to abyśmy zbyt dużo w portfelach nie mieli, bo wtedy wystarczy rzucić wyborcze 300 zł dodatku i chmara osłów pójdzie do urn...:). Pamiętajcie - każdego roku będziemy mieli co raz mniej, bo życie - normalne życie podkreślam będzie co raz droższe, ostatni rok przyniósł około 30% podwyżek. Wydawaliśmy średnio 1000 zł na jedzenie miesięcznie, teraz 1300, a gdzie prąd, woda, śmieci.
Andzia
3 lata temu
Chcę pszypomnąć rzondzoncym, że świat żywy składa się z białka, tłuszczu i cukru! Skrobia w ziemniakach, to też cukier! :-)
pokolenie JP2
3 lata temu
A jakby słodzili miodem to też byłby podatek cukrowy?