Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|
aktualizacja

Strajk nauczycieli. Jakie dni wolne przysługują pracującemu rodzicowi

- Rodzice mogą skorzystać z dostępnych w prawie dwóch dni na opiekę nad dzieckiem. Pracodawca może tylko w wyjątkowych przypadkach odmówić - tłumaczyła w programie "Money. To się liczy" Monika Smulewicz, ekspert prawa pracy Grant Thornton. - Druga możliwość to wzięcia urlopu na żądanie, trzecia zaś to skorzystanie z tzw. zasiłku opiekuńczego. Wyjściem z sytuacji jest też tzw. home office, czyli praca zdalna - wyjaśniła.

KOMENTARZE
(192)
marta
5 lata temu
w Polsce robi się galimatias. Nie popuszczajcie nauczycielom. Wyrównajcie zarobki tym z biednych gmin do tych, ktorzy zarabiaja naprawdę normalnie. Oni dobzre wiedza co robią, a Ci z biednjejszych gmin i tak nigdy nie dorównaja tym z bogatych regionow i nigdyu sie ta kołomyja nie skonczy. Elita hmmm ? tylko się Wam ludzie /rodzice/ prawdy w oczy boją powiedzić, pomyslcie sobie Ci, ktorzy wcale zle nie zarabiacie. Pokazac pity i pogonic udzielanie cichych korepetycji. a takich jest duzooooo, nawet bardzo duzo.
klkl
5 lata temu
Ta kobieta myśli, że odkryła Amerykę? Wiem, jakie prawa mi przysługują jako pracownikowi, tylko mam pytanie - z jakiej racji mam wykorzystywać urlop na żądanie, czy 2 marne dni opieki w czasie kiedy nauczyciele zapragnęli zastrajkować. Mój urlop, moje potrzeby i moja sprawa kiedy wykorzystam swoje uprawnienia. To jest jakieś nieporozumienie, oświata będzie dyktowała całej Polsce kiedy ma brać urlop. A może ta pani wyjaśni, że zasiłek opiekuńczy nie jest płatny w 100%, a 2 dni opieki nie wchodzi w 13-tkę, a urlop na żądanie odlicza się od 26 (20)dni rocznego urlopu. Brakuje słów - oni walczą o swoje pieniądze, tym samym zabierając z pensji rodzicom, którzy muszą zapewnić opiekę dla swoich pociech
ALa
5 lata temu
A za co mielibyśmy dostać wynagrodzenie podczas strajku? Wcześniej byłam po stronie nauczycieli i to bardzo, ale jak zobaczyłam jak cała sprawa się toczy, jakie są wymagania, a przede wszystkim, że odbywa się to kosztem dzieci, to zmieniałam zdanie. Niech jedzie reprezentacja pod sejm strajkować, no ale wtedy trzeba by było ruszyć się z miejsca i być tyle godzin poza domem, lepiej jak wszyscy zostawią swoje stanowiska pracy i dzieci, które są zestresowane nadchodzącym egzaminem. Naprawdę teraz żal mi tylko dzieci, które mają pisać egzaminy i ich rodziców, bo musieli włożyć dużo pracy aby być przygotowanym do egzaminu, a rodzice także pieniędzy na korki, bo poziom nauczania jest jaki jest, przed nimi pierwszy taki ważny egzamin i do tego taki dodatkowy stres. Ja w swojej pracy nie mogę sobie pozwolić na opuszczenie stanowiska pracy ot tak, także jeżdżę na szkolenia, konferencje (na co narzekają nauczyciele) i mam 40 godzinny tydzień pracy, jeśli jest potrzeba także zabieram czasem pracę do domu, rozwiązuję trudniejsze sprawy, analizuję. Nie mam 13-tej pensji (bo co to jest? przecież niema trzynastego miesiąca w roku). Proponuję, aby każdy nauczyciel policzył sobie średnią dodając do podstawowego miesięcznego wynagrodzenia jeszcze 1/12 trzynastki , dodatek motywacyjny, dodatek za wychowawstwo, za wczasy "pod gruszą" i podzielił przez liczbę godzin swojej pracy (sprawiedliwie: nie mówię tu o tych obowiązkowych 18-20 godz tygodniowo, uczciwie niech doliczą te godziny, które spędzają w domu na sprawdzanie prac itd.). Potem wynik niech pomnożą przez 168 godzin i się zastanowią. Jesteśmy w Polsce i w innych zawodach też nie zarabia się jak w Niemczech czy Norwegii, księgowa, pielęgniarka, nawet inżynier nie zarabia tyle co jego odpowiednik za granicą. Niech dostaną podwyżki, uważam że powinni dobrze zarabiać oczywiście za dobrą pracę, ale po pierwsze nie kosztem dzieci, po drugie realnie: jak ktoś pójdzie do pracodawcy i powie , że chce 30% podwyżki w ciągu roku, to prawodawca każe mu popukać się w głowę.
marta
5 lata temu
Pogonic tego broniarza /ups/ Drugi Wałesa
Marek
5 lata temu
Nauczyciele mają rację że pracują w domu. Przecież korepetycji nie dają w szkole.
...
Następna strona