Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|

"To nie przedsiębiorcy zapłacą za Polski Ład". Eksperci wskazują wprost

9
Podziel się:

Główny ciężar sfinansowania ochrony zdrowia spadnie na lepiej zarabiających pracowników etatowych z koncernów i spółek Skarbu Państwa. Przedsiębiorcy w ten lub inny sposób, poradzą sobie ze zmianami w systemie opodatkowania – uważa prof. Adam Mariański, doradca podatkowy, adwokat, ekspert BCC, wykładowca akademicki oraz przewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych.

"To nie przedsiębiorcy zapłacą za Polski Ład". Eksperci wskazują wprost
Prof. Adam Mariański, doradca podatkowy, adwokat, ekspert BCC, wykładowca akademicki oraz przewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych (arch. prywatne)

Zdaniem prof. Adama Mariańskiego, eksperta podatkowego i adwokata z kancelarii Mariański Group, a także wykładowcy UŁ., nowa kwota wolna od podatku, która ma wzrosnąć do 30 tys. zł, należy się Polakom jak przysłowiowa psu buda.

- Poniesienie kwoty wolnej od podatku z 8 tys. do 30 tys. zł, które w Polskim Ładzie zapowiedział rząd, to nie jest żadna łaska pańska. Ono po prostu się obywatelom należy – mówi prof. Mariański.

8 tys zł to nawet nie jest minimum egzystencjalne

Dodaje, że obecne odliczenie od podstawy do 8 tys. zł, które skutkuje brakiem opodatkowania takiego dochodu, wyłącza opodatkowanie dochodu niezbędnego na pokrycie minimalnych kosztów biologicznego przeżycia, a powinno wyłączać opodatkowanie dochodu niezbędnego dla minimalnych kosztów utrzymania.

Z wyliczeń profesora wynika, że już w tym roku, zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, (który podkreślił w swoim wyroku, że kwota wolna nie może być niższa niż wynosi minimum egzystencjalne), kwota dochodu niepodlegającego opodatkowaniu powinna oscylować co najmniej między kwotą 12.023,52 zł a 14.551,08 zł.

Zobacz także: Kopalnia Turów. Premier osiągnął sukces? Polityk Solidarnej Polski kluczył

Zdaniem profesora powinno być to jednak więcej, bo 25 992 zł. Skąd takie wyliczenie? Profesor Mariański przyjął za punkt wyjścia płacę minimalną - 2800 zł brutto. Po odliczeniu składek na ZUS jest to 2166 zł miesięcznie netto. Przemnożone przez 12 miesięcy daje kwotę blisko 26 tys. zł.

Rząd proponuje by od 2022 r. było to do 30 tys. zł. Różnica jest więc niewielka, ale profesor Mariański zwraca uwagę, że od kwoty 30 tys. zł należy jeszcze odjąć składkę na zdrowie w wysokości 9 proc. – której już odliczyć nie będzie można. I wówczas wyliczenia rządu i profesora stają się już bardzo zbieżne, bo faktycznie odliczyć będzie można kwotę do ok. 26 tys. zł.

Co przy tym istotne, nie każdy będzie mógł te 26 tys. zł od dochodu odliczyć. Jak twierdzi nasz rozmówca, kwota wolna będzie degresywna, czyli jak to jest teraz, przy kwocie wolnej 8 tys. zł – będzie ona topniała wraz ze wzrostem dochodu aż do zera.

Będzie nadal niesprawiedliwie

Według prof. Mariańskiego Polski Ład zamiast niwelować niesprawiedliwości w systemie podatkowym, jeszcze bardziej je utrwali.

Jako przykład podaje on osobę X, która pracuje na etacie na uczelni. Zarabia tam rocznie 33 tys. zł. Jednocześnie wynajmuje odpłatnie swoje mieszkanie i jest wspólnikiem w spółce i z tego ma dochody kapitałowe. Łącznie przekraczają one milion złotych.

Mimo że X jest osobą bardzo zamożną, to dla urzędu skarbowego będzie biedna, bo dochody z pracy z pozostałymi dochodami się nie łączą. Będzie mu więc przysługiwała kwota wolna od podatku.

Tymczasem pan Y ma tylko dochody z pracy na poziomie 200 tys. zł rocznie. Jemu już kwota wolna przysługiwać nie będzie, bo jest za bogaty.

Zdaniem profesora, przedsiębiorcy w ten lub inny sposób znajdą sposób na wyższe podatki, w efekcie czego Polski Ład sfinansuje ktoś inny.

- Rząd przygotowując zmiany podatkowe niesłusznie założył, że każdy zostanie tam, gdzie dziś jest i nic się nie zmieni, a tak nie będzie – mówi profesor.

Dobrym przykładem jest tu reforma podatkowa we Włoszech, gdzie również wzrosły obciążenia fiskalne. Tam główny ciężar podatkowy dźwigają dziś nie przedsiębiorcy, ale właśnie etatowcy, ludzie zatrudnieni w dużych koncernach i spółkach państwowych. U nas może być wkrótce podobnie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
ZK590
3 lata temu
Ja jako emeryt zyskam rocznie 500 złotych. Zawrotna suma przy takiej inflacji i takich hucznych reklamach.
hijo
3 lata temu
ale po co się, męczyć i kombinować przecież prosto można wyprowadzić firmę do Czech. Bez stresów, a zawsze więcej o te kilka tyś. miesięcznie. Nie rozumiem tych co narzekają a nic nie robią. Są różne ścieżki do rozwiązania problemu tych dodatkowych obciążeń. Wszystkie prócz podnoszenia cen usług/towarów są na niekorzyść państwa.
Dykta
3 lata temu
Jakie 8 tys kłamco! Kwota wolna dla przedsiębiorców na liniowym to od lat 0,00 PLN, dla specjalistów 0,00 PLN !!!!!!!!!!!
Jas
3 lata temu
Źle zarządzane państwo staje się dla obywateli coraz większym balastem finansowym, szkoda że większość tego nie widzi.
marek
3 lata temu
jako właściciel firmy pozwalniam kilku pracowników i zwiększę ceny usług o połowę, podziękujcie kaczyńskiemu