Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Media wykryły, co robi chiński "sponsor wojny". "Dwa duże projekty"

Podziel się:

Chińska firma budowlana CSCEC, którą władze Ukrainy określiły "międzynarodowym sponsorem wojny i terroryzmu", jest w Bośni i Hercegowinie zaangażowana w dwa duże projekty infrastrukturalne - informuje serbska redakcja Radia Wolna Europa.

Media wykryły, co robi chiński "sponsor wojny". "Dwa duże projekty"
Firma CSCEC odpowiada za warte miliardy euro inwestycje w Rosji (East News, JADE GAO)

Firma CSCEC odpowiada za warte miliardy euro inwestycje w Rosji. W 2009 roku Bank Światowy nałożył na nią sankcje za zawieranie tajnych umów na budowę dróg na Filipinach. Instytucje odpowiedzialne za walkę z korupcją na Ukrainie uznały ją za sponsora trwającej w kraju rosyjskiej wojny.

W 2022 roku firma podpisała umowę z rządem Republiki Serbskiej na budowę części autostrady, mającej połączyć Sarajewo z Belgradem. Projekt wyceniany jest na 382,5 mln euro.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Karty są rozdane". W Chinach tylko tak mówi się o Rosji

Chińska firma w Federacji Bośni i Hercegowiny (BiH) buduje już od roku 2019. Jest zaangażowana w rozwój dróg na południu tego regionu. Wartość kontraktu szacuje się na 56 mln euro.

W rozmowie z Radiem Wolna Europa Zarząd Dróg Federacji BiH zapewnia, że "nie ma żadnych oficjalnych informacji ani detali" dotyczących sponsorowania przez firmę wojny przeciwko Ukrainie.

Europejski Bank Inwestycyjny, który jest jedną z organizacji finansujących budowę drogi Poczitelj-Zvirovići na południu BiH, podkreśla, że ukraińska lista, na której znalazła się chińska firma, "nie jest listą sankcyjną i nie ma żadnej mocy prawnej". Zaznacza, że CSCEC nie znajduje się też pod sankcjami UE.

Lista 27 firm. "Cios w wizerunek"

Azra Zaimović, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Sarajewie, wskazuje, że na sporządzonej przez Kijów liście znajduje się 27 międzynarodowych firm oraz ponad 120 osób. Zaznacza, że spisu tego ani nie oprotestowała, ani nie zaaprobowała Unia Europejska.

Lista jest jej zdaniem "bardziej wezwaniem do bojkotu niż faktyczną próbą wprowadzenia międzynarodowych sankcji".

To środek pośredniego nacisku na międzynarodowe przedsiębiorstwa, by wycofały się z rosyjskiego rynku. Wstawienie na listę jest ciosem dla wizerunku firm - wskazuje prof. Zaimović.

Dodaje, że konieczne jest śledzenie decyzji Unii Europejskiej dotyczących firmy budującej w BiH kluczowe z punktu widzenia obywateli projekty infrastrukturalne. - Od tego zależeć będzie ryzyko, z którym mierzyć się może zarówno sektor publiczny, który podpisał z CSCEC umowy, jak i prywatny, współpracujący przy projektach - zauważa rozmówczyni Radia Wolna Europa.

Neutralność wobec rosyjskiej inwazji

Draszko Acimović, były konsul honorowy Ukrainy w Austrii, wskazuje, że wpisanie przez Kijów chińskiej firmy na listę sponsorów wojny powinno być dla władz Bośni i Hercegowiny ostrzeżeniem. Powinna się ona zastanowić, "którą drogą podążać będzie kraj w tworzącym się nowym porządku światowym".

Rozdrobniona i podzielona według linii etnicznych struktura administracyjna BiH nie ma spójnego stanowiska wobec rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie. Rząd centralny dołączył do sankcji nałożonych na Moskwę przez UE, jednak prorosyjskie władze Republiki Serbskiej ciągle podkreślają "neutralność" w stosunku do rosyjskiej inwazji. Serbski prezydent Milorad Dodik kilkakrotnie składał w czasie agresji wizyty na Kremlu.

Natomiast w 2022 roku ówczesna minister spraw zagranicznych Bośni i Hercegowiny Bisera Turković skierowała do ambasad Chin, Rosji i Serbii noty protestacyjne, w których zarzuciła krajom "brutalną ingerencję w sprawy wewnętrzne państwa".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP