Zaledwie trzy lata temu największa tania linia lotnicza świata i największy dystrybutor biletów lotniczych hucznie obwieszczały rozpoczęcie współpracy. Korzyść miała być obopólna, ale irlandzki przewoźnik w końcu ocenił, że z Amadeusem jednak nie jest mu po drodze.
W opublikowanym w piątek lapidarnym komunikacie, Ryanair poinformował, że strony nie osiągnęły porozumienia w sprawie przedłużenia umowy. Współpraca zakończy się już 15 grudnia.
- Życzymy Amadeusowi dobrze i dziękujemy za jego wsparcie podczas naszego udanego partnerstwa w zakresie globalnego systemu dystrybucji - powiedział Kenny Jacobs z Ryanaira. Jak wyjaśnił, obie firmy będą teraz współpracować poprzez należącą do Amadeusa platformę Navitare.
Przedstawiciel Ryanaira zapewnił, że klienci linii lotniczej nie powinni obawiać się, że zakończenie współpracy z Amadeusem może mieć "jakikolwiek wpływ na dostęp do oferowanych przez nią niskich cen biletów". - Będą one dostępne bezpośrednio na stronie ryanair.com - podkreślił Jacobs.
Nawiązując współpracę we wrześniu 2014 roku, Ryanair i Amadeus mówiły o zawarciu "przełomowej" umowy dystrybucyjnej. Przewoźnik cieszył się z możliwości dotarcia do klientów biznesowych i korporacyjnych, a pośrednik podkreślał, że jego klienci nie będą musieli uiszczać żadnych dodatkowych opłat podczas rezerwacji usług Ryanaira.
Zatrudniający 10 tys. osób Amadeus to największy na świecie operator systemów dystrybucji biletów lotniczych. Za pośrednictwem tej notowanej na giełdzie w Madrycie spółki rozliczana jest blisko połowa tego typu transakcji.