Warszawski sąd apelacyjny odłożył do 10-ego grudnia ogłoszenie wyroku w sprawie Lwa Rywina.
Sąd rozpatruje odwołania obrońców Rywina i prokuratury od wyroku, skazującego go na 2 i pół roku więzienia i 100 tysięcy złotych grzywny za próbę oszustwa wobec firmy Agora.
Obrońcy producenta filmowego twierdzą, że w pierwszym procesie sąd popełnił błąd, zmieniając zarzut z płatnej protekcji na próbę oszustwa i domagają się zwrotu sprawy do pierwszej instancji.
Podobny wniosek zgłosił prokurator, który argumentuje, że Rywin powinien zostać skazany za płatną protekcję.
W pierwszym procesie sąd uznał, że Lew Rywin działał sam. Teraz sąd apelacyjny zasugerował, że zarzut może zostać zmieniony na pomocnictwo w płatnej protekcji. Oznaczałoby to, że producent filmowy został przez kogoś wysłany do Agory z żądaniem łapówki.