Kilkumiesięczna zwłoka pomiędzy przyjęciem konstytucji a jej podpisaniem bierze się stąd, że potrzebny był czas na sporządzenie po brukselskim szczycie równoprawnych wersji konstytucji we wszystkich 20-tu językach Unii. Podobnie było z Traktatem Akcesyjnym o przyjęciu do Unii nowych państw. Przyjęto go podczas spotkania na szczycie w Kopenhadze w grudniu 2002, ale podpisano dopiero w kwietniu 2003.
Za decyzją o podpisaniu konstytucji 29-go października kryje się jednak pewien zamysł polityczny. Początkowo premier Włoch Silvio Berlusconi nalegał, by traktat podpisać 20-go listopada. Wtedy w uroczystości nie wziąłby udziału przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi, polityczny rywal Berlusconiego. Kończy on bowiem kadencję 31-go października. Przeniesienie podpisania konstytucji na październik oznacza, że Prodi będzie obecny i nie zostanie usunięty przez Berlusconiego w cień.
Rzym, gdzie odbędzie się uroczystość, ma dla Unii symboliczne znaczenie. Właśnie tam w 1957-ym roku podpisano traktat założycielski Wspólnego Rynku, który później przekształcił się w Unię Europejską.