2 milionów dolarów zazadali filipinscy porywacze za zwolnienie zakladniczki 2 milionów dolarów zażądali filipińscy porywacze za zwolnienie zakładniczki Islamscy rebelianci przetrzymujący na wyspie Jolo na Filipinach 21 zakładników - głównie zagranicznych turystów- zażądali 2-ch milionów dolarów okupu za uwolnienie ciężko chorej zakładniczki - Niemki Renate Wallert. Rząd Filipin odrzucił te żądania. Przebywający z wizytą w Chinach - wraz z prezydentem Filipin Josphem Estradą - minister spraw zagranicznych Domingo Siazon ujawnił, że początkowo porywacze żądali miliona dolarów, a następnie podwyższyli wysokość okupu do 2-óch milionów. . Natomiast prowadzący rozmowy z porywaczami - negocjator filipińskiego rządu Roberto Aventajado - oświadczył, iż nic nie wie o wyznaczonym okupie. Na oddaloną o blisko tysiąc kilometrów od stolicy Filipin Manilii wyspę Jolo mają dziś przybyć niemieccy negocjatorzy. Tymczasem francuscy dziennikarze, którzy wczoraj odwiedzili zakładników na wyspie Jolo, poinformowali, że są oni
przetrzymywani w nieludzkich warunkach, a stan chorej Niemki jako krytyczny. Rebelianci z organizacji Abu Sayyaf uprowadzili 21-en zakładników przed 25-cioma dniami z wyspy Sipadan w Malezji. Wśród nich jest 9-ciu Malezyjczyków, troje Niemców, dwoje Francuzów i 2 mieszkańców Południowej Afryki, dwóch Finów, dwóch Filipińczyków i mieszkanka Libanu.
