Polska ma wysłać około 300 żołnierzy do Afganistanu, którzy mają wspierać prowadzoną tam akcję antyterrorystyczną "Trwała Wolność". Rząd pozytywnie ustosunkował się do amerykańskiej prośby o bezpośrednie wsparcie operacji wojskowej przeciwko terrorystom. Premier Leszek Miller wystąpił w imieniu rządu do prezydenta o wydzielenie i wysłanie jednostek przygotowanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej do wsparcia aperacji "Trwała Wolność". Szczegóły dotyczące udziału polskich żołnierzy w tej akcji mają zostac podane po podjęciu decyzji przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Premier zaznaczył tylko, że mają to byc jednostki wyspecjalizowane, przeznaczone do wspierania operacji wojskowych. Minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński dodał, że wszystkie decyzje dotyczące użycia polskiego kontyngentu beda podejmowane z udziałem polskich oficerów łącznikowych i konsultowane ze sztabem generalnym. Termin gotowości żołnierzy minister okreslił na 10 stycznia przyszłego roku. Koszt operacji wyniesie 30 milionów
złotych. Premier Miller powiedział, że dzisiejsza decyzja rządu jest konsekwencją wcześniejszej postawy polskich władz po ataku terrorystów na Nowy Jork i Waszyngton. Wyraził przekonanie, że decyzją tą nasz kraj wnosi istotny wkład w umocnienie koalicji antyterrorystycznej. Premier Miller przypomniał, że w ataku na Stany Zjednoczone zginęli również obywatele polscy. Dodał, że Polska tak jak i inne kraje może stać się przedmiotem kolejnych zamachów terrorystycznych, a bierność wobec tych faktów byłaby -jak podkreślił- szkodliwa dla naszego kraju.