Ogień zauważyła dozorczyni domu, która powiadomiła mieszkańców i straż pożarną. W akcji gaszenia wzięło udział 8 jednostek straży.
Przyczyna pożaru i wysokość strat nie są jeszcze znane. Ustalają je policja i prokuratura. Na razie wiadomo tylko, że spłonęło całkowicie mieszkanie zmarłego mężczyzny.
Zadymienie było tak duże, że strażacy wchodzili do budynku wyłącznie w aparatach tlenowych. Mimo to, kilku z nich, po wyjściu z kamienicy podano w karetce tlen.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.