Zdaniem prokuratora Włodzimierza Krzywickiego, skruszeni bandyci nie pełnili jednak wiodących funkcji w grupie przestępczej. Wyjaśnił, że zajmowali się oni przede wszytskim tworzeniem fikcyjnej dokumentacji księgowej, która umożliwiała nielegalne pomnażanie dochodów kosztem skarbu państwa.
Na ławie oskarżonych zasiada w sumie 18 osób, w tym tak zwani "baronowie paliwowi" ze szczecińskiej spółki BGM. Mafia paliwowa "wyprała" blisko 200 milionów złotych. Kolejne 280 milionów to wyłudzenia podatkowe, jakich się dopuściła.