Czy Sejm ustanowi jutro nową, 50-procentową stawkę podatkową? Wszystko zależy od klubu parlamentarnego SLD, który jutro rano zadecyduje, czy poprzeć poprawkę Unii Pracy o wprowadzeniu czwartej stawki podatkowej dla osób zarabiających powyżej 600 tysięcy złotych rocznie.
Współautor poprawki Marek Pol z Unii Pracy powiedział, że wniosek jego klubu to reakcja na - jak to ujął -nienaturalnie wysokie zarobki i odprawy w dużych firmach. " Przecież trzymilionowa odprawa jest warta tyle samo ile mogą zarobić mieszkańcy niewielkiego miasteczka przez całe swoje życie"- przekonuje lider Unii Pracy i dodaje, że poprawka jego klubu jest "zupełnie naturalna i rozsądna".
Pol liczy na lewicową wrażliwość SLD i SdPl w tej sprawie - i od Socjaldemokracji już deklarację poparcia otrzymał. Lider partii Marek Borowski powiedział, że jeżeli państwo wdraża program oszczędnościowy, to niech odczują go także najbogatsi.
Obradujący do późnego wieczora zarząd SLD nie podjął ostatecznej decyzji jak zachować się w głosowaniu. Przewodniczący Sojuszu Krzysztof Janik poinformował, że zadecyduje o tym przed głosowaniem cały klub. "Siły i opinie są rozłożone po równo" - powiedział Janik.
Natomiast Zbigniew Chlebowski z Platformy Obywatelskiej ocenia, że pomysł 50 -cioprocentowego podatku dla najbogatszych "to już nie kiełbasa, ale salceson wyborczy". Poseł PO ocenia, że po trzech latach nieudolnych rządów lewica chce teraz ściągnąć więcej pieniędzy do budżetu, by potem więcej rozdać.
Pomysłu Unii Pracy nie popierają także Prawo i Sprawiedliwość oraz Liga Polskich Rodzin. Natomiast Samoobrona ma własny wniosek - 50 procent podatku ale dla tych, którzy zarabiają powyżej 144 tysięcy rocznie.