Na konferencji prasowej w obozie Camp Babil w Iraku generał przyznał, że amerykańscy marines, którzy dotychczas kontrolowali strefę, mieli więcej żołnierzy. Sytuacja w polskiej strefie stabilizuje się jednak i poprawia, a więc potrzeba mniej żołnierzy. Dywizja jest jednak otwarta na ewentualne przyjęcie nowych oddziałów.
Głównodowodzący sił koalicyjnych w Iraku, generał Richard Sanchez powiedział na tej samej konferencji, że amerykańscy żołnierze pozostaną w polskiej strefie jeszcze około dwóch tygodni. Stanie się tak ze względu na pewne braki dotyczące sprzętu i uzbrojenia, które są związane z dystrybucją. Sanchez podkreślił, że moment przekazania dowództwa nad strefą jest szczególnie trudny.