Ustępujący prezydent nie wyklucza, że ktoś zechce postawić go przed Trybunałem Stanu. Według Kwaśniewskiego byłby to polityczny rewanż i chęć usunięcia na przyszłość znaczącego przeciwnika z centro-lewicy. Prezydent przekonywał że Polska nie po to walczyła o państwo prawa, by teraz powracać do państwa policyjnego.
Aleksander Kwaśniewski powiedział, że zna Lecha Kaczyńskiego od lat 70-tych. Wtedy studiowała u niego w Gdańsku jego późniejsza żona, Jolanta. "Kaczyński na pewno jest wytrwały w dążeniu do celu. Jest nieufny, co może przeszkadzać w sprawowaniu urzędu, ale ma dobry instynkt dla spraw państwa. Nie ma zaś doświadczenia międzynarodowego" - ocenia obecny prezydent.
Zapytany o stosunki z Niemcami, Kwaśniewski wyraził pogląd, że ich pogorszenie to skutek błędu Leszka Millera. Podpisując list solidarności z Ameryką w kwestii wojny w Iraku, ówczesny premier powinien był uprzedzić o tym kanclerza Gerharda Schroedera.