Najpóźniej za kilkadziesiąt godzin Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zakończy analizowanie zawartości twardych dysków komputerowych, które wyniesiono z Ministerstwa Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych.
Resortowe dane zdobyli dziennikarze tygodnika NIE. W ostatnim wydaniu opublikowali część z tych informacji. Dziś redakcja przekazała dyski Agencji Bezpiecześtwa Wewnętrznego.
Rzeczniczka ABW Magdalena Stańczyk powiedziała IAR, że funkcjonariusze Agencji już badają informacje na dyskach, by jak najszybciej sporządzić materiał dowodowy dla prokuratury, która prowadzi śledztwo w sprawie wycieku tajnych informacji z resortu spraw wewnętrznych.
"Na 12 dyskach jest od kilku, do kilkunastu tysięcy dokumentów" - powiedziała Stańczyk. Dodała, że najpierw dyski są sprawdzane przez funkcjonariuszy Agencji, czy nie ma tam tajemnicy państwoewej. Potem zajmą się nimi biegli, którzy przygotują materiał dio śledztwa.
Tymczasem minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz powiedział, że według dotychczasowych ustaleń dyski skradzione z jego resortu nie zawierają tajnych informacji. Jutro rano szef polskiej dyplomacji o całej sprawie będzie mówił na nadzwyczajnym posiedzeniu sejmowej komisji spraw zagranicznych.