Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik powiedział przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę Rywina, że nauki wyniesione z krytycznej analizy literatury oraz doświadczenia, jak sie wyraził, kryminalisty, każą mu sądzić, że była wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska mija się z prawdą marginalizując rolę sekretarza KRRiTV, Włodzimierza Czarzastego w sprawie.
Adam Michnik powiedział, że z analizy dzienników wybitnych polskich pisarzy wyciągnął naukę, że często to co autor chce w nich ukryć ujawnia przez przemilczenie. Według niego, podobnie fakt, że Jakubowska konsekwentnie ukrywała w swych zeznaniach rolę Czarzastego sugeruje, iż przez to przemilczenie ujawniła to co chciała ukryć.
Michnik dodał, że z kolei doświadczenia kryminalisty wie, że czasem przez przypadek przesłuchiwany mówi coś czego nigdy nie powiedziałby, gdyby go zapytano o to wprost. Według niego, to właśnie przypadek Czarzastego, który pytany przed komisją dlaczego w lipcu zeszłego roku przestał się kontaktować z prezesem Telewizji Polskiej Robertem Kwiatkowskim, miał - zgodnie z cytatem przedstawionym przez Michnika - odpowiedzieć: "Możliwe, że uznałem, że on w tej sprawie (Rywina) niczego nie może już zrobić i zintensyfikowałem swoje kontakty z Jakubowską". Zdaniem Adama Michnika, w tym zdaniu Czarzasty powiedział dokładnie to co Jakubowska starała się ukryć.
Adam Michnik stwierdził też, że w "kompletne osłupienie" wprawiło go to, co przed komisją śledczą powiedziała Jakubowska o projekcie nowelizacji ustawy o RTV, którą wręczyła wiceprezes Agory, Helenie Łuczywo. Jakubowska powiedziała, że projekt, który wręczyła Łuczywo nie był tym samym, który trafił pod obrady rządu.
"Z całego przebiegu spotkania było oczywiste, że to jest ten projekt i właśnie z tą intencją był dany" - stwierdził Michnik, dodając, że Jakubowska wprowadziła premiera w błąd.