Podjęcie przez konsorcjum Airbus programu produkcji szerokokadłubowego samolotu pasażerskiego dalekiego zasięgu A350 nie wymaga na razie państwowych dotacji - zadeklarował w poniedziałek szef Airbusa Louis Gallois.
W sprawie wspierania tego przedsięwzięcia przez państwowe budżety "nie przewiduje się żadnej rychłej decyzji" - poinformował Gallois. Dodał, iż Airbus nie potrzebuje w najbliższym czasie żadnych dotacji. Z europejskimi państwami partnerskimi prowadzi się rozmowy na ten temat, ale konkretnego kierunku działań jeszcze nie ustalono - zaznaczył.
Zarząd zachodnioeuropejskiego koncernu aerokosmicznego EADS, do którego należy całość udziałów Airbusa, podjął decyzję o wytwarzaniu A350 w ubiegły piątek. Maszyna ta ma być modelem konkurencyjnym dla Boeinga 787 Dreamliner.
_ Zabierający maksymalnie od 270 do 350 pasażerów A350 XWB (Extra Wide Body) ma wejść do eksploatacji w roku 2013 - w pięć lat po Boeingu 787. _Jak podkreślił EADS, uzyskanie środków na nowy samolot wiąże się z realizowanym obecnie przez Airbusa rygorystycznym programem oszczędnościowym. Program ten to w znacznej mierze efekt opóźnienia seryjnej produkcji największego samolotu pasażerskiego świata Airbus A380.
Jak oświadczył francuski minister gospodarki i finansów Thierry Breton, jego rząd będzie "towarzyszyć" finansowaniu A350. Według EADS, środki na budowę nowego samolotu mają pochodzić przede wszystkim z bieżących wpływów konsorcjum.
Jak przypomniał Gallois, Airbus prowadzi rozmowy z rządami państw europejskich w celu zapewnienia mu równych szans rynkowych z Boeingiem.
"Pomoc finansowa państwa istnieje po tej i po tamtej stronie Atlantyku" - powiedział Gallois. Jak podkreślił, wszyscy wiedzą, że Boeing 787 to "wysoko dotowany samolot".
