Według strażaków, nie ma szans, aby pożar udało się ugasić jeszcze dziś.
Główny specjalista wojewódzkiej komendy straży pożarnej Aleksander Demczuk powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że strażacy schładzają obecnie cztery inne wieże wiertnicze znajdujące się w odległości kilkunastu i kilkudziesięciu metrów od miejsca eksplozji. Otwory wiertnicze polewane są wodą. Strażacy usiłują odciągnąć elementy zawalonej wieży tak, by specjalne jednostki mogły zahamować ulatnianie się gazu. W akcji uczestniczą już 42 jednostki straży pożarnej, na miejscu zdarzenia jest policja i pogotowie ratunkowe.
Aleksander Demczuk zapewnił, że nie ma zagrożenia dla okolicznych mieszkańców. Najbliższe zabudowania znajdują się w odległości ponad kilometra. Zdaniem strażaków, akcja gaszenia pożaru może potrwać nawet kilka dni.