Skrajne ugrupowanie palestyńskie 'Bataliony
męczenników Al.-Aksa' w Betlejem i członkowie wpływowego klanu beduińskiego Ta'amara zapowiadają zbrojny odwet przeciwko Izraelowi za śmierć Muhhameda Abiata, który zginął w niedzielę w kontrolowanej eksplozji budki telefonicznej. Klan Ta'amara oskarża Izrael o dokonanie tego zamachu, podobnie jak wcześniej zamachów na dwóch jego krewnych: Huseina i Atafa, dowódców palestyńskiej policji Tanzim w okręgu Betlejem.
Przedstawiciele armii izraelskiej temu stanowczo zaprzeczają . Tymczasem dwie organizacje obrony praw człowieka: izraelska i palestyńska opublikowały wspólnie raport, który opisuje ponad sto izraelskich akcji likwidowania palestyńskich działaczy i bojowników w kresie dwóch lat trwania intifady. Raport stwierdza, że izraelska polityka likwidacji Palestyńczyków sprowadza się do wydawania wyroków śmierci bez śledztwa i sądu, co jest zbrodnią wojenną w świetle prawa międzynarodowego. Raport podkreśla, że ofiarami izraelskich akcji przeciw palestyńskim ekstremistom padają też cywile, w tym dzieci.
W reakcji na ten raport rzecznik armii izraelskiej
oświadczył, że Izrael zobowiązany jest działać wszelkimi metodami, aby chronić swoich obywateli przed terrorystami.
