Pierwszego dnia pobytu na spotkaniu z europejskimi ambasadorami marszałek mówił, że jest pod wrażeniem sytuacji na Białorusi, gdzie jest znikome bezrobocie, a ludzie są dobrze ubrani. Wypowiedź marszałka oburzyła ambasadora Wielkiej Brytanii, który wyszedł ze spotkania.
Aleksander Małachowski znacznie mniej entuzjastycznie mówił o sytacji na Białorusi w 3-cim dniu wizyty. Największa opozycyjna gazeta "Narodnaja Wola" oraz nadające z czeskiej Pragi "Radio Swaboda" cytowały ocenę Małachowskiego, który powiedział, że "nie można sobie wyobrazić, aby istniało demokratyczne państwo bez opozycji".
Anatolij Lebiedźka, lider opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej w rozmowie z korespondentem Polskiego Radia wyraził jednak żal, że Małachowski nie znalazł czasu na spotkanie z opozycją. Lebiedźka dodał, że najwyraźniej polskie elity polityczne nie mają dobrego rozeznania w sytacji na Białorusi. Dlatego przywódcy białoruskiej opozycji planują złożenie wizyty w Polsce.