Szefowa gabinetu politycznego premiera Aleksandra Jakubowska oświadczyła, że nie ma nic wspólnego ani z korupcyjną afera Rywina ani z wprowadzaniem poprawek do ustawy o radiofonii i telewizji w sposób niezgodny z prawem.
Jakubowska była wówczas wiceministrem kultury i odpowiadała za pracę nad projektem.
Aleksandra Jakubowska wystąpiła na specjalnej konferencji prasowej w związku z zeznaniami złożonymi przed komisja śledczą przez byłą dziennikarkę PAP Annę Wojciechowską. Wojciechowska zeznała, że zauważyła w projekcie znikniecie słów "lub czasopisma" i zapytała o to minister Jakubowską. Ta miała odpowiedzieć, ze zmiana zgodna jest z intencją rządu. Przed komisją Jakubowska zeznała jednak, że wypadnięcie istotnego sformulowania było skutkiem błędu technicznego.
Dzisiaj szefowa gabinetu politycznego premiera powiedziała, ze nie pamięta rozmowy z dziennikarką na temat zniknięcia "lub czasopisma" i podtrzymała zeznania złożone przed komisją śledczą. Powiedziała , że nie może ponosić odpowiedzialności za interpretację rozmowy z dziennikarką PAP. Dodała, że rozmowa nie była autoryzowana i że nie ma jej zapisu. Według Aleksandry Jakubowskiej dziennikarka otrzymała tekst nowelizacji w takim brzmieniu, w jakim został przyjęty przez rząd. "Nie pozwolę na to, by zarzucano mi kłamstwo lub nieuczciwość" - podkreśliła.
Szefowa gabinetu politycznego premiera powiedziała też, że nie poda się do dymisji.
Aleksandra Jakubowska zwołała dzisiejszą konferencję prasową, bowiem - jak powiedziała - "komisja za długo zwleka z jej ponownym przesłuchaniem". Przesłuchanie zaplanowano na przyszły tydzień.