Pierwsze bociany przyleciały dzisiaj w Lubuskie. We
wsi Kłopot, gdzie gniazduje jedna z najliczniejszych w kraju bociania
kolonia pojawiły się dwa "boćki". Również w podgorzowskim Santoku
pojawił się pierwszy "klekot" - tak bociany określaną mieszkańcy
miejscowości.
Wszyscy zastanawiają się czy podobnie jak przed
rokiem bocianie gody przyniosą liczny przychówek. W wielu gniazdach
przed rokiem wychowało się pięć a nawet sześć młodych. Tak liczne
potomstwo zdarza się jednak dość rzadko. Jeszcze rzadziej zdarza się by
boćki podejmowały się odchowania tylu piskląt. Według ornitologów w tym roku powinno być równie dużo pokarmu na okolicznych nieużytkach i
łąkach, więc i bocianich piskląt powinno być równie dużo.
Bocian biały jest już w dużej części Europy ewenementem. W Danii w roku 1900 było 8000 par bocianów, w roku 1998 żyły tam już tylko 2 pary bocianów. W Holandii nie ma ani jednego, w Danii i we Francji jest ich zaledwie kilkanaście. Największe szkody wyrządziło ptakom osuszanie terenów łąkowych i dolin rzek. Stosowane w rolnictwie środki przeciw szkodnikom są zabójcze dla różnych małych zwierząt, którymi żywią się bociany.
Tymczasem w Lubuskiem tylko w jednej kolonii we wsi
Kłopot niedaleko Cybinki niemal każdy dach zdobi zasiedlone gniazdo. W tym roku wrócą tu odchowane boćki, które we wrześniu poleciały do Egiptu przez Ukrainę, wzdłuż Morza Czarnego i przez Bosfor.
Lech Muszyński
Polskie Radio S.A. /zr