Powiedział on Radiu Lublin, że alpinista jest cały, zdrowy i nic mu nie zagraża. Odnaleziono go na dworcu autobusowym w Czerkiesku, około 200-tu kilometrów od Elbrusu. Nie wiadomo dokładnie, co się działo z Burczakiem, który jest teraz pod opieką polskiego konsula. Rosyjska milicja sporządza teraz protokół, kończący procedurę poszukiwania. Gdy te czynności się skończą, alpinista pojedzie z konsulem do miejscowości Kirskoje, gdzie czekają na niego koledzy i matka.
20-latek z Lublina zaginął we wtorek. Na wysokości ponad pięciu tysięcy stracił we mgle kontakt wzrokowy z partnerem, z którym schodził z Elbrusu - najwyższej góry Rosji. Burczak był członkiem 9-osobowej wyprawy z Polski. Jej pozostali uczestnicy szczęśliwie dotarli do bazy. Zaginiony alpinista już wczoraj kontaktował się z ojcem innego uczestnika wyprawy, ale informacje o jego odnalezieniu potwierdziły się dopiero dziś po 15-tej.
