Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ambasador Białorusi może zostać uznany za persona non grata w Polsce

0
Podziel się:

Marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz nie wyklucza, że ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka może zostać uznany za persona non grata i będzie musiał opuścić nasz kraj.

Pytany w piątek w TVN 24 o to, dlaczego Białoruś nie zareagowała na wycofanie z Mińska naszego ambasadora Tadeusza Pawlaka takim samym krokiem, Cimoszewicz zaznaczył, że "zwykle tak się nie dzieje".

"Wycofanie ambasadora jest wyrazem dezaprobaty i zapowiedzią obniżenia rangi stosunków dyplomatycznych między dwoma państwami. Drugie państwo rzadko kiedy reaguje wycofaniem swojego ambasadora, ale może szybko dojść do takiej sytuacji, kiedy pan ambasador Białorusi zostanie uznany za persona non grata w Polsce i będzie musiał wyjechać z naszego kraju" - powiedział Cimoszewicz.

Były szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że trudno do końca zrozumieć działania władz białoruskich. "Chyba że jest to jakieś nadzwyczajne zupełnie oddziaływanie białoruskich służb specjalnych, być może zainteresowanych zaostrzaniem relacji z Polską" - powiedział Cimoszewicz. "Konflikt międzynarodowy uzasadnia istnienie i wzmacnianie takich służb, a na Białorusi one dzisiaj mają zupełnie wyjątkową pozycję, bo jest to bezpośrednie zaplecze władzy obecnego prezydenta tego państwa" - dodał.

Cimoszewicz powiedział, że dotychczas Polska reagowała właściwie, ale - jak podkreślił - przyszedł czas na ostrzejszą reakcję, na umiędzynarodowienie tej sprawy.

"Skala wydarzeń przekracza pewne granice i potrzebna jest rzeczywiście współpraca z partnerami w UE, trzeba zwrócić się do Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, do Komisji Praw Człowieka ONZ" - powiedział marszałek Sejmu. "W moim przekonaniu, trzeba zarówno w stosunkach dwustronnych Polski z Rosją, jak i UE z Rosją podejść do tych kwestii, bo Rosja nie może twierdzić, że nie ma wpływu na to, co się dzieje na Białorusi" - dodał.

W nocy ze środy na czwartek do siedziby Związku Polaków na Białorusi wtargnęła białoruska milicja i wyprowadziła z budynku kilkanaście przebywających tam osób - w tym nieuznawaną przez Mińsk szefową związku Andżelikę Borys. W czwartek na konsultacje do kraju wezwany został ambasador Polski na Białorusi; szef polskiej dyplomacji Adam Daniel Rotfeld zapowiedział, że nie powróci on do Mińska do czasu zmiany sytuacji. W tym samym dniu Sejm przyjął uchwałę w sprawie obrony praw polskiej mniejszości narodowej na Białorusi. Także Senat w przyjętej uchwale wyraził "stanowczy protest wobec rozszerzania się i pogłębiania antypolskiej polityki władz Republiki Białorusi i łamania praw mniejszości polskiej w tym kraju".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)